Reklama

Filmowa biografia Aaliyah ujawni kulisy jej małżeństwa

Filmowa biografia gwiazdy r & b Aaliyah rzuci nowe światło na jej związek z wokalistą R. Kellym, za którego wyszła w wieku zaledwie 15 lat. Ich związek w drugiej połowie lat 90. należał do ulubionych tematów prasy kolorowej.

Związek Aaliyah z R. Kellym w drugiej połowie lat 90. wzbudzał kontrowersje, a redaktorzy kolorowych magazynów z wypiekami na twarzach rozpisywali się najpierw o romansie a potem małżeństwie 15-letniej gwiazdy i jej dużo starszego, bo 27-letniego wybranka. Sami zainteresowani zaprzeczali wszelkim doniesieniom. Nawet gdy jeden z magazynów muzycznych opublikował akt ich ślubu pozostali niewzruszeni i utrzymywali, że to... falsyfikat.

Po interwencji rodziny Aaliyah małżeństwo anulowano.

Film "Aaliyah: The Princes of R&B" powstaje na zlecenie telewizji Lifetime. W roli tytułowej wystąpi wschodząca gwiazda amerykańskiego kina i estrady, 17-letnia Zendaya, znana z produkcji kanału Disneya "Taniec rządzi" oraz przebojowego singla "Replay". Wciąż trwają poszukiwania aktora, który wcieli się w postać R. Kelly'ego.

Reklama

Aaliyah Dana Haughton przyszła na świat w nowojorskiej dzielnicy Brooklyn w rodzinie o zacnych muzycznych korzeniach. Jej matka Diane była wyszkoloną wokalistką, zaś jej wuj Barry Hankerson znanym w branży rozrywkowej impresariem, żonatym z wielką diwą soulu Gladys Knight. Dorastająca w domu przepełnionym muzyką dziewczynka szybko zdecydowała, że swoją przyszłość zwiąże z show-biznesem. Na listach przebojów Aaliyah zadebiutowała jako 14-latka.

Tytuł pierwszego albumu Aaliyah "Age Ain't Nothing But A Number" (ang. "Wiek to tylko liczba") mówił sam za siebie - mimo młodego wieku piosenkarka wiedziała, czego chce i jak to osiągnąć. Tupet połączony z dziewczęcą niewinnością oraz wizerunkiem wpisującym się w hiphopową estetykę, przyciągnął tysiące nastoletnich fanek. Aaliyah szybko stała się idolką i wyrocznią mody. Firmowe ciemne okulary, jakie nosiła w każdym teledysku oraz zaczesywanie pasma włosów na lewą stronę sprowokowały domysły, jakoby wokalistka miała... szklane oko.

W 1996 r. nazwisko Aaliyah trafiło tam, gdzie jego miejsce, czyli na szczyt list przebojów. Innowacyjny krążek "One In A Million" do dziś pozostaje jednym z kamieni milowych czarnej sceny. Futurystyczne brzmienie hip hopu inkrustowane soulową melodyką było w ówczesnym czasie całkowitym novum i wyniosły Aaliyah na szczyt. To właśnie wtedy przylgnął do niej tytuł niekwestionowanej księżniczki r&b, która tchnęła nowe życie w czarną piosenkę. Przeboje "If Your Girl Only Knew" i tytułowy "One In A Million" do dziś zachwycają rozwiązaniami aranżacyjnymi.

Nowe milenium miało należeć do Aaliyah. Wydany w lipcu 2001 roku trzeci album wokalistki zatytułowany po prostu "Aaliyah" rozłożył na łopatki konkurencję. Jeszcze odważniejszy brzmieniowo od słynnego poprzednika "One In A Million" ukazał wokalistkę i jej producentów w szczytowej formie. Na okładce płyty gwiazda oddała hołd swej idolce Janet Jackson i jej przełomowej płycie "Control" - zdjęcie zdobią podobne czerwono-złote barwy oraz poza. W mediach co raz częściej nazywano Aaliyah jedyną następczynią Janet.

Na płycie "Aaliyah" znalazł się m.in. przebój "Try Again" z filmu "Romeo musi umrzeć", w którym gwiazda zadebiutowała na srebrnym ekranie. Sukces kasowy zagwarantował Aaliyah kolejne propozycje z Hollywood - zagrała w ekranizacji powieści Anne Rice "Królowa potępionych" oraz miała wystąpić w kontynuacji słynnego "Matrixa". Aaliyah była na najlepszej drodze do megagwiazdorstwa, zarezerwowanego wówczas tylko dla takich wykonawczyń, jak Whitney Houston czy wspomniana Janet Jackson.

Bajka o księżniczce r & b niespodziewanie znalazła swój tragiczny koniec na długo przed rozpisaniem kolejnych rozdziałów. W sierpniu 2001 roku, Aaliyah Dana Haughton w wieku zaledwie 22 lat zginęła w katastrofie lotniczej na Bahamach.

Skromny dorobek, jaki po sobie pozostawiła - trzy albumy studyjne i dwa filmy wprowadził ją na stałe do panteonu najjaśniejszych gwiazd w historii amerykańskiego show-biznesu.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Aaliyah | Zendaya
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy