Ewa Bem w pierwszym wywiadzie po śmierci męża. "Nie mogę tak leżeć"

Ewa Bem niecałe trzy tygodnie po śmierci męża Ryszarda Sibilskiego gościła w programie "Dzień dobry TVN". Wokalistka opowiedziała o tym, jak odnajduje się w nowej rzeczywistości.

Ewa Bem
Ewa BemAKPAAKPA

Mąż Ewy Bem, producent telewizyjny Ryszard Sibilski, zmarł 17 stycznia 2025 roku. Wokalistka jazzowa osobiście poinformowała o śmierci ukochanego w swoich mediach społecznościowych. Wiadomo, że mężczyzna zmarł wskutek choroby, która zaczęła dość szybko postępować.

Ewa Bem w pierwszym wywiadzie po śmierci męża

Ewa Bem niecałe trzy tygodnie po śmierci męża odwiedziła studio "Dzień dobry TVN", gdzie opowiedziała o emocjach związanych z ostatnim czasem. Wspomniała, że po odejściu męża postanowiła od razu wrócić do obowiązków zawodowych.

"Muszę powiedzieć, że jestem na celowniku. To na pewno. Od kilku lat, kiedy straciliśmy naszą ukochaną Pamelę [córka Ewy Bem Pamela Bem-Niedziałek zmarła w 2017 r. w wieku 38 lat. Współtworzyła telewizję TVN24, później TVN CNBC i TVN24 BiS - przyp. red.], siecze mnie raz z lewej, raz z prawej. Ale to, co się wydarzyło ostatnio, czyli odejście mojego najdroższego 'Dzidzika' Ryszarda Sibińskiego, tak mną jakoś przewróciło, że ja wstałam od razu, bo po prostu nie mogę tak leżeć. Nie dam rady tak leżeć" - przyznała Ewa Bem w "Dzień dobry TVN".

Ewa Bem podkreśliła, że wsparcie, jakie dostała od przyjaciół i publiczności, okazało się nieocenione. Zwłaszcza bliskie osoby, które wiedzą, jak jej pomóc w trudnej sytuacji są dla ukojeniem.

"Muszę wyznać, że naprawdę przyjaciół mam ogromnie wielu i to takich, którzy zajmują się mną jak małym dzieckiem. Czasem ja tego potrzebuję już pomału. I to już nie chodzi o to, że często do mnie dzwonią czy przychodzą i pocieszają. Wiedzą doskonale, że słowa 'trzymaj się', 'musisz wytrzymać', 'masz wnuki i masz dla kogo żyć' są bardzo miłe, ale niezmiernie wyświechtane i kompletnie nieprzydatne" - powiedziała w TVN-ie.

Ewa Bem błyskawicznie wróciła do obowiązków

Wokalistka już dwa tygodnie po śmierci męża opublikowała w sieci wpis, że nie ma w planach odwoływać kolejnych koncertów. Spotkania z publicznością określiła jako "wytchnienie".

"Moi mili… Pasmo tragedii moich ostatnich lat, a teraz też tygodni, bardzo mnie osłabiło. Jak chyba nigdy dotąd potrzebuję wsparcia i mocy. Teraz, w pustce po nagłej śmierci mojego męża, jedynym dla mnie wytchnieniem jest śpiewać dla was" - napisała na Facebooku.

Pierwszy koncert Ewy Bem po śmierci męża odbył się 3 lutego w Warszawie w Teatrze 6. piętro i był imprezą zamknięta. Kolejny - tym razem otwarty dla publiczności - zaplanowany jest na 6 lutego w Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku.

Andrzej Piaseczny wspomniał na antenie TVP swój kiepski występ na EurowizjiTVPTVP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?