Dr Alban: Najbardziej znany dentysta wśród wokalistów
20 lat temu takie utwory jak "It's My Life" czy "Sing Hallelujah" królowały na dyskotekach i listach przebojów niemal na całym świecie. "Tamta dekada była unikalna" - mówi o latach 90. Dr Alban w rozmowie z RMFOn.pl.
Jak to się stało, że o urodzonym w Nigerii Albanie Uzomie Nwapie usłyszała przede wszystkim cała Europa? Na przełomie lat 70. i 80. Alban przyjechał do Szwecji, by tam studiować stomatologię. W celu opłacenia nauki zdecydował się na pracę w roli DJ w sztokholmskim klubie "Alphabet Street".
Szybko zaczął zdobywać popularność, szczególnie, że nie ograniczał się tylko do puszczania ludziom muzyki z płyt, lecz również urozmaicał swoje występy śpiewaniem piosenek.
Pod koniec lat 80. Alban uzyskał pełne uprawnienia zawodowe i zaczął rozkręcać praktykę lekarską.
"Pracowałem wprawdzie zaledwie dwa lata i już później nigdy tego nie robiłem, ale - pracowałem!" - mówi RMFOn.pl o leczeniu uzębienia Szwedów.
Wkrótce doszło do spotkania, które zmieniło jego życie - w 1990 r. poznał nieżyjącego już Denniza Popa, cenionego szwedzkiego producenta, DJ-a i kompozytora, współpracownika m.in. Ace Of Base, Britney Spears czy 'N Sync. To dzięki niemu ukazała się debiutancka płyta Dr. Albana (taki przyjął pseudonim sceniczny) - "Hello Africa".
Album z przebojowymi singlami "Hello Africa" i "No Coke" odniósł spory sukces (złoto w m.in. Niemczech, Szwajcarii czy Austrii, w sumie prawie milion sprzedanych egzemplarzy). Rok 1992 należał już do Albana, który postanowił kuć żelazo, póki gorące.
Płyta "One Love" przyniosła takie piosenki, jak m.in. "It's My Life", "Sing Hallelujah" czy tytułową "One Love". Mieszanka eurodance'u, popu, hip hopu, reggae i dancehallu znakomicie sprawdzała się na dyskotekach. Albanowi udało się nawet trafić w gusta Brytyjczyków - "It's My Life" dotarł do 2. miejsca tamtejszej listy przebojów, "Sing Hallelujah" zatrzymało się na pozycji 16.
Jak doszło do powstania "It's My Life"?
"Wszyscy wokół mówią ci, co masz robić: matka, ojciec, jakiś wujek. Kiedy masz osiemnaście lat, w niektórych krajach dwadzieścia czy dwadzieścia jeden, stajesz się dorosły, dorastasz, dojrzewasz. Nikt więc nie powinien mówić ci, co masz robić. Więc piosenka jest właśnie o tym, chciałem powiedzieć: 'hej, nie mów mi, co mam robić! Mogliście ustawiać mnie, kiedy miałem sześć, dziesięć lat, ale teraz mam osiemnaście, dwadzieścia, to jest moje życie'" - opowiada w RMFOn.pl.
Zobacz klip "It's My Life":
Dr Alban do dziś wspomina sukcesy sprzed 20 lat. Szczególnie cieszy się z popularności wśród młodych ludzi, którzy nie pamiętają jego utworów z własnego dzieciństwa.
"To niewiarygodne! Mówię sobie: 'cholera, jak to możliwe, że wy znacie moje kawałki?! Przecież dwadzieścia, trzydzieści lat temu, byliście w brzuchach swoich matek!'. Ale to tak naprawdę wynika z powszechnej dostępności internetu - ludzie oglądają w kółko moje teledyski".
"Po 2000 roku w muzyce nic się nie dzieje. Praca nad muzyką jest odtwórcza, wszyscy powielają i kopiują, nie powstaje nic nowego, artyści przerabiają stare piosenki. Lata dziewięćdziesiąte były oryginalne, teraz ludzie kopiują i to nie jest zbyt kreatywne. Tamta dekada była unikalna" - tak Dr Alban wyjaśnia swoją popularność po 20 latach od największych sukcesów.
Zobacz teledysk "Sing Hallelujah":
Bo po triumfie z "One Love" szybko nadeszły lata chude: płyta "Born In Africa" w Szwecji ledwo przebiła się do Top40, singla coraz rzadziej pojawiały się na listach przebojów. Niewiele pomagało odświeżanie "It's My Life" (w 1997 r. z Sash!) czy "Sing Hallelujah" (2005 r. z Yamboo).
W 2008 roku - po dłuższej przerwie - wydał jeszcze własnym nakładem dostępną tylko przez internet płytę "Back To Basics". Razem z inną zapomnianą gwiazdą dance z lat 90. - Haddawayem - nagrał piosenkę o wszystko mówiącym tytule "We Love The 90's".
Kolejną próbą podboju list przebojów podjął w tym roku, wypuszczając single "Freedom" i "Loverboy". W tym drugim razem z Albanem zaśpiewała... Gosia Andrzejewicz.
"Napisała do mnie, że podoba jej się to, co robię, zna moje stare przeboje i bardzo je ceni, że piosenka 'Sing Hallelujah' jest jedną z jej ulubionych. Dodała, że chce nagrać ze mną jakąś piosenkę. Powiedziałem więc: 'ok, czemu nie?' i tak weszliśmy do studia. Zajrzałem na jej stronę internetową, posłuchałem jej piosenek, obejrzałem klipy i stwierdziłem, że jest dobra. Poza tym - Gosia napisała do mnie około pięćdziesiąt maili, mocno starała się o to, żebym zwrócił na nią uwagę" - opowiada o szczegółach tej współpracy Dr Alban w rozmowie z RMFOn.pl.
Dr Alban i Gosia Andrzejewicz w duecie:
Najpopularniejszy dentysta wśród wokalistów nie zamierza bynajmniej się poddawać (na kilka lat całkiem zniknął ze sceny, mówiło się o jego bankructwie), co weekend występuje, w tym często w Polsce; grywa też w szwedzkich filmach. Podkreśla również, że cały czas pracuje nad nowymi utworami.