Reklama

Chojnacki: Szaleńczy plan

Właśnie zakończony rok 2006 to najbardziej pracowity okres w zawodowym życiu Roberta Chojnackiego. - Udało się zrealizować w zasadzie wszystkie założenia - ukazała się płyta "Saxophonic" i to w różnych wersjach, oraz reedycja "Sax & Sex" - opowiada INTERIA.PL były saksofonista De Mono.

Właśnie zakończony rok 2006 to najbardziej pracowity okres w zawodowym życiu Roberta Chojnackiego. - Udało się zrealizować w zasadzie wszystkie założenia - ukazała się płyta "Saxophonic" i to w różnych wersjach, oraz reedycja "Sax & Sex" - opowiada INTERIA.PL były saksofonista De Mono.

Przypomnijmy, że w nagraniach wspomnianego, podwójnego albumu "Saxophonic" wzięli udział liczni goście: Andrzej Piaseczny, Krzysztof Kiljański, Paweł Kukiz, Ryszard Rynkowski, Artur Gadowski, Kuba Badach, Magda Steczkowska, Andrzej Lampert (z zespołu PIN), trio Big Stars (Patrycja Gola, Beata Bednarz i Lora Szafran) oraz gość specjalny, Kanadyjka Camille Miller.

- Bozi dziękuję, że pomysł udało się zrealizować do końca, bo to był szaleńczy plan, z tyloma wykonawcami - opowiada nam Robert Chojnacki.

- Nawet nigdzie nie wyjeżdżałem na urlop, więc mam nadzieję, że teraz będzie można pojeździć i pokazać te piosenki. Ja nie patrzę na to, co było, ale do przodu. Chciałbym żeby ten rok przyniósł owoce tej pracy, tego co zasiałem - dodaje.

Reklama

Muzyk zaznacza, że dla niego najważniejsza jest opinia słuchaczy, a wygląda na to, że "Saxophonic" cieszy się sporym powodzeniem. Promująca piosenka "Będziesz znów" zaśpiewana przez Andrzeja Piasecznego szybko stała się kolejnym przebojem w bogatej kolekcji Chojnackiego.

- Mamy Złotą płytę w ciągu półtorej miesiąca, a teraz niektóre zespoły czekają blisko rok, albo i więcej. Niby się nie ma czym chwalić, bo to tylko 15 tysięcy, ale jestem zadowolony i dziękuję słuchaczom, za to, że po 10 latach nieobecności udało się nieco "odkurzyć" moją zaśniedziałą gwiazdę - śmieje się Robert Chojnacki.

- Ten rok minął jak z bicza strzelił, niektóre momenty się wręcz resetowały i to przeleciało jak burza. Nie miałem czasu żeby śledzić rynek, mam wrażenie, że teraz to nadrobię - mówi na pytanie o muzycznych faworytów 2006 roku.

Zapytaliśmy Roberta Chojnackiego również o płytę "Siedem dni" De Mono. Przypomnijmy, że na początku tego roku, niewiele przed premierą "Siedmiu dni", Chojnacki ostatecznie rozstał z się z tym zespołem.

- Kolegów słyszałem, ale tylko singel "Siedem dni". Brałem udział w nagraniu trzech utworów na tą płytę. Cóż mogę powiedzieć, życzę im wszystkiego najlepszego i mam nadzieję, że się będziemy mijać gdzieś na koncertach - podsumował były saksofonista De Mono.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Robert Chojnacki | saksofonista
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy