Była najbarwniejszą gwiazdą PRL-u. Gayga zmarła w zapomnieniu
Oprac.: Michał Boroń
W latach 80. Gayga przez ówczesne media nazywana była "dziewczyną-tęczą". Wokalistka podbijała sceny festiwali w Opolu i Sopocie, jednak Krystyna Stolarska - bo tak naprawdę się nazywała - zmarła w zapomnieniu.
Urodzona w Będzinie 30 października 1954 r. Krystyna Stolarska swoje pierwsze kroki na muzycznej scenie stawiała w żeńskich zespołach Amazonki i Pro Contra. Założycielem tej drugiej grupy był Bernard Sołtysik, który został głównym kompozytorem piosenek dla Gaygi.
Wokalistka razem z Pro Contra w 1976 r. wystąpiła na Festiwalu w Opolu z piosenką "Miłosennie" (posłuchaj!) oraz w koncercie Gala Polska na Festiwalu w Sopocie ("Mam to co chcę").
Po powrocie z USA (występowała tam dla Polonii, często u boku m.in. Krzysztofa Krawczyka i Jerzego Połomskiego) w mediach była określana jedną z barwniejszych gwiazd PRL-u. Śpiewała, że ma 100 twarzy - to wtedy narodziła się Gayga.
"Była estradowym zjawiskiem. Z ogromną skalą głosu. Kobietą z pazurem i wyjątkową osobowością polskiej estrady" - tak po latach wspominała ją TVP3 Katowice.
Zobacz również:
Najbarwniejsza gwiazda PRL-u. Ludzie ją uwielbiali
Pseudonim sceniczny nadali jej przyjaciele - pochodzi on od niemieckiej nazwy skrzypiec (Krystyna ukończyła szkołę muzyczną w klasie tego instrumentu), czyli "Geige". "Długo szukałam swojego estradowego wizerunku, odmiennego od innych piosenkarek. Nie dlatego, że ich nie lubiłam, ale chciałam być niepowtarzalna na estradzie" - tłumaczyła.
"W życiu estradowym pomocna jest zarówno niechęć, która mobilizuje, jak i aprobata, która utwierdza w artystycznych poczynaniach. Ja jestem szalona Gayga, niczym nieustępująca Korze. Chciałabym zagrać mecz rockowy z Korą" - mówiła.
"Zawsze chciała być na estradzie oryginalna, mówiła, że w koktajlowej sukience to może pójść na dancing, a estrada wymaga tego, żeby widz poczuł się doceniany" - wspominał Janusz Wegiera, dziennikarz Polskiego Radia Katowice, autor tekstów Gaygi, który poznał ją jeszcze na początku lat 70.
"Jej pierwowzorem była Nina Hagen - ekstrawagancka gwiazda piosenki z NRD. Gayga też trochę chciała być taką punkową piosenkarką; dobierała repertuar bardzo starannie, szukała tematów nie mówiących wprost o romantycznej miłości, ale o miłości trudnej i problemach dotyczących młodzieży" - dodawał Wegiera po śmierci Gaygi.
Gayga: Jestem nieporozumienie. Dlaczego zniknęła ze sceny?
W 1983 r. kolorowa Gayga zdobyła nagrodę fotoreporterów (Miss Obiektywu) podczas Festiwalu w Opolu. W koncercie Premiery zaprezentowała wtedy piosenkę "Jestem nieporozumienie". Jury wtedy wyróżniło Andrzeja Rybińskiego, Lombard i Jacka Skubikowskiego, a w konkursie wystąpili także m.in. Grażyna Auguścik, Exodus, Bank, Krystyna Giżowska, Lidia Stanisławska, Gang Marcela i Grażyna Łobaszewska.
Do największych przebojów Gaygi należą piosenki "Ja - ruchomy cel", "Graj, nie żałuj strun" czy "Ostatni singiel" (polska wersja "Promises in the Dark" Pat Benatar).
W latach 90. pod pseudonimem MC Diva wydała kilka płyt z muzyką dance. Później zniknęła ze sceny na prawie 10 lat - w 2006 r. wydała płytę "Dziennik mojej podróży", która była efektem egzotycznych wypraw do m.in. Mongolii, Wietnamu czy Maroka. Dopiero po latach ujawniła, że ta przerwa spowodowana była jej poważnymi problemami zdrowotnymi - zachorowała na raka.
Gayga zmarła 30 lipca 2010 r. w swoim domu w Siemianowicach Śląskich w wieku zaledwie 56 lat. Od dłuższego czasu zmagała się z chorobą nowotworową, która powróciła ze zdwojoną siłą. Urnę z jej prochami złożono w rodzinnym grobowcu na cmentarzu w Dąbrowie Górniczej. Była żoną Wiktora Stolarskiego, operatora filmowego. W ostatniej drodze towarzyszyła jej tylko najbliżsi i grupka najwierniejszych fanów.
"Miałam piękne życie, spełniła się większość moich marzeń. Kochałam i byłam kochana, spotkałam mężczyznę, który jest moją największą miłością. Jeśli czegoś żałuję, to tylko tego, że nie mam dzieci" - mówiła w jednym z ostatnich wywiadów.