Britney Spears potrafi być uparta

Już w przyszłym tygodniu do sklepów trafi siódmy studyjny album Britney Spears zatytułowany "Femme Fatale". Amerykanka zapewnia, że na płycie znajdą się wyłącznie piosenki, które gwiazda "uwielbia".

Britney Spears: "Chciałam coś mrocznego i ostrego" fot. Frazer Harrison
Britney Spears: "Chciałam coś mrocznego i ostrego" fot. Frazer HarrisonGetty Images/Flash Press Media

"Femme Fatale" ukaże się niecałe trzy lata po premierze poprzedniej płyty Britney Spears - "Circus". W rozmowie z magazynem "Rolling Stone" gwiazda zapewniła, że jak zwykle intensywnie pracowała nad nowym albumem.

"Zawsze jestem mocno zaangażowana w każdy album, który nagrywam. Potrafię być bardzo uparta, kiedy przychodzi do pracy w studiu" - powiedziała wokalistka.

"Nagrywam tylko te piosenki, które uwielbiam. Dlatego tak długo czekaliśmy na nowy album" - wytłumaczyła aż trzyletnią przerwę pomiędzy płytami.

"Muszę czuć związek z utworami, a każda piosenka musi rozpalić we mnie uczucie. Niewiele kompozycji jest w stanie to uczynić. Ale to dobre podejście, bo dzięki temu kocham wszystkie moje utwory. Wiem, że niektórzy nagrywają piosenki, których nienawidzą. Ja tak nie pracuję" - zaznaczyła Britney Spears.

Wokalistka już przed nagraniem "Femme Fatale" miała wizję albumu.

"Wiedziałam, że chce nagrać płytę taneczną, ale wyprzedzająca wszystko, co się obecnie dzieje w muzyce. Jednocześnie ta płyta musiała być wyjątkowa dla mnie samej. Wreszcie 'Femme Fatale' miał być innym albumem niż 'Circus'. Chciałam coś mrocznego i ostrego" - podkreśliła.

Zobacz klip "Hold It Against Me", który pilotuje album "Femme Fatale":

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas