Reklama

Brazylia też zagra dla Ziemi!

Przez chwilę organizacja brazylijskiego koncertu w ramach światowej akcji Live Earth (sobota, 7 lipca) stała pod poważnym znakiem zapytania. Ostatecznie organizatorzy imprezy przekonali sędziów, że policja da radę zabezpieczyć koncert.

Przypomnijmy, że celem akcji Live Earth, której patronuje Al Gore, były wiceprezydent USA, jest zwrócenie uwagi na globalne ocieplenie Ziemi.

W środę, 4 lipca, sąd zadecydował, że nie dopuści do organizacji darmowego koncertu (jedyny taki w ramach Live Earth) na słynnej plaży Copacabana w Rio de Janeiro. Ponoć lokalna policja oznajmiła, że nie jest w stanie zagwarantować bezpieczeństwa uczestników. Niektóre źródła podawały, że na koncercie może pojawić się nawet 3 miliony widzów.

Ostatecznie organizatorzy przedstawili nowe plany zabezpieczeń. Wtedy sąd cofnął decyzję o odwołaniu Live Earth w Brazylii.

Reklama

Głównymi gwiazdami imprezy na plaży będą Lenny Kravitz, Pharrell Williams i Macy Gray.

Live Earth odbędzie się w USA (Nowy Jork), Wielkiej Brytanii (Londyn), Niemczech (Hamburg), Chinach (Szanghaj), Australii (Sydney), Japonii (Tokio) i RPA (Johannesburg). Ze względu na słabą sprzedaż biletów ten ostatni koncert został przeniesiony do mniejszej sali.

W sumie wystąpić ma ok. 150 artystów. Organizatorzy spodziewają się, że na całym świecie koncerty na żywo i w mediach obejrzy ponad 2 miliardy osób.

W Polsce Live Earth transmitować będzie Radio RMF FM i TVP Kultura. Specjalne wejścia na żywo planuje również MTV.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ziemia | policja | impreza | koncert | Earth | Brazylia | Live
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy