Reklama

Aneta Sablik: Pół miliona euro? Nie mam na to czasu

Aneta Sablik, polska triumfatorka niemieckiego "Idola", wciąż nie może uwierzyć w swój sukces.

Przypomnijmy - Pochodząca z Bielska-Białej 24-letnia Aneta Sablik została laureatką 11. edycji programu "Deutschland Sucht Den Superstar", produkowanego na licencji "Idola".

Aneta Sablik zdobyła nagrodę główną programu - 500 tys. euro, kontrakt płytowy i samochód. Jej rywalami w finale byli Meltem Acikgoez i Daniel Ceylan, ale to Polka zdobyła prawie 60 proc. głosów!

"Dostałam szansę od Boga, szansę od ludzi i chcę to wykorzystać tak dobrze jak jeszcze nigdy" - deklaruje Aneta Sablik w rozmowie z "Dzień dobry TVN".

Polka nie wie jeszcze, co zrobi z nagrodą pieniężną (ponad dwa miliony złotych).

"Nagrywam płytę, pracuję nad tym bardzo ciężko, kosztuje mnie to dużo nerwów i stresu. Pół miliona euro? Muszę powiedzieć, że to ostatnia rzecz, o której myślę. Ja wiem, że to niesamowita kwota, ale nie zwracam na to uwagi, nie mam czasu myśleć, co ja z tym zrobię" - przyznaje zwyciężczyni niemieckiego "Idola".

Reklama

Nic dziwnego, że Sablik nie ma czasu na zastanawianie się. Producenci narzucili Polce mordercze tempo.

"Przez trzy dni muszę nagrać całą płytę. Mój grafik jest tak zabukowany, że śpię po trzy, cztery godziny dziennie. Dla mnie to jest szok" - opowiada Aneta.

Aneta Sablik: Nigdy nie myślałam, że Polka wygra

Dzień Dobry TVN/x-news

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Idol (tv) | Aneta Sablik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy