Andrzej Piaseczny szykuje biznes. Zasięgnął porady u wokalisty z Take That
Andrzej Piaseczny szykuje nowy biznes. Niedawno miał okazję wystąpić jako support przed koncertem Take That, a od jednego z muzyków planował zasięgnąć porady. Okazuje się, że brytyjski wokalista jest doskonale zaznajomiony z rynkiem, na który chce wkroczyć Piasek.
Andrzej Piaseczny to jeden z najpopularniejszych polskich wokalistów. Początki jego kariery sięgają jeszcze lat 90., kiedy to dołączył do zespołu Mafia i stworzył przebój "Imię deszczu", który po dziś dzień króluje wśród Polaków na imprezach karaoke. W kolejnych latach Piasek skupiał się na karierze solowej. Wylansował hity, takie jak "Chodź, przytul przebacz", "Śniadanie do łóżka" czy "Prawie do nieba". Pomimo stosunkowo długiego stażu w dalszym ciągu chętnie występuje na wydarzeniach czy festiwalach muzycznych, a jego koncerty przyciągają tłumy.
Zobacz również:
Andrzej Piaseczny wystąpił jako gość specjalny koncertu brytyjskiego boysbandu Take That
W niedzielę 13 października na Atlas Arenie w Łodzi odbył się koncert brytyjskiego boysbandu Take That, którego gościem specjalnym był właśnie Andrzej Piaseczny. Polski artysta od dawna marzył o tym występie - jest bowiem wielkim fanem zespołu z Manchesteru. Podobnie jak muzycy z Take That, zaczynał swoją karierę ponad trzy dekady temu, a grupa była wtedy dla niego dużą inspiracją.
"Początkowo bliżej mi było do rock and rolla, ale z drugiej strony zawsze pociągały mnie melodyjne piosenki i taneczne rytmy. Kilkanaście piosenek Take That potrafiłbym zaśpiewać od deski do deski" - wyjawił Piaseczny w ostatniej rozmowie z Plejadą.
"Kilka lat temu zespół wrócił na scenę, początkowo jedynie w Wielkiej Brytanii. Dowiedziałem się o tym, będąc na Wyspach u rodziny. Nie miałem wtedy szans pójść na koncert, ale pomyślałem sobie, że kiedyś byłaby to dla mnie fantastyczna przygoda. No i proszę, tak się właśnie stanie!" - powiedział przed koncertem Andrzej Piaseczny.
Andrzej Piaseczny chce otworzyć nowy biznes. Planował zasięgnąć porady u członka Take That
Wokalista cieszył się na nadchodzący koncert nie tylko dlatego, że mógł wystąpić przed brytyjskimi gwiazdami. Okazuje się, że podczas spotkania z członkami Take That, planował zagadnąć jednego z nich o pewien biznes. Piasek chce spróbować swoich sił w branży winiarskiej. Gary Barlow, śpiewający w brytyjskim boysbandzie, ma w tym temacie dużo do powiedzenia - sam od jakiegoś czasu prowadzi winnicę.
"Wiem, że z Garym Barlowem porozmawiam o tym, jakie wino produkuje w swojej winnicy. Bo teraz każdy porządny artysta powinien mieć swoją winnicę" - wyznał Andrzej Piaseczny.
Polski piosenkarz miał do członków Take That jeszcze jedną prośbę. Za kulisami planował poprosić ich o nagranie pozdrowień dla siostrzenicy. "Poproszę koniecznie o to, żeby pozdrowili moją siostrzenicę Zosię, która jest anglojęzyczna. Pięknie mówi po polsku, ale mieszka w Wielkiej Brytanii, więc myślę, że tego rodzaju pozdrowienia dla niej będą fantastyczne" - zdradził artysta Plejadzie.