61-letni piosenkarz w szpitalu
Znany z zespołu Bee Gees wokalista Robin Gibb ponownie trafił do szpitala.
Robin Gibb w Sali Kongresowej - Warszawa, 29 maja 2011 r.
W Warszawie zaśpiewał Robin Gibb, jeden z trzech braci tworzących słynną grupę Bee Gees. Zobacz zdjęcia z tego koncertu!
61-letni Robin Gibb, który pod koniec maja wystąpił w warszawskiej Sali Kongresowej, został przewieziony do kliniki w czwartek (13 października) z powodu bólu żołądka.
To nie pierwszy tego typu problem wokalisty - przypomina gazeta "Daily Express".
"Zabrali go do szpitala karetką pogotowia. Wraz z nim pojechała żona, która wyglądała na bardzo zmartwioną" - relacjonuje informator tabloidu.
Z "Daily Express" rozmawiał również przyjaciel Robina Gibba.
"Nigdy nie pojechałby do szpitala bez poważnego powodu. Zawsze godnie znosił problemy zdrowotne. Nie wiemy, czy to nawrót poprzedniej choroby, czy może coś nowego" - czytamy.
Wokalista Bee Gees trafił w zeszłym roku do szpitala z powodów problemów z jelitami. Artysta przeszedł wówczas operację.
Dodajmy, że w 2003 roku Maurice Gibb, brat bliźniak Robina, zmarł w wyniku schorzenia jelita. Z tego powodu rodzina i przyjaciele 61-letniego artysty poważnie martwią się o jego zdrowie.