Reklama

Trafił do szpitala. Nie wiedzą, co mu jest

Znany z zespołu Bee Gees wokalista Robin Gibb trafił do szpitala z powodu ostrych bólów żołądka.

61-letni Robin Gibb w niedzielę (3 kwietnia) poczuł się źle i został przewieziony do kliniki. Lekarze, po zbadaniu wokalisty, odradzili mu planowaną trasę koncertową po Brazylii.

"Wczesnym rankiem poczuł ostry ból i zachorował. Wezwano pogotowie i Robin Gibb został zabrany do szpitala" - komentuje przedstawiciel artysty.

"Wciąż nie wiadomo, co mu dolega i bardzo nas to martwi. Nie wiemy, czy to nawrót starych kłopotów zdrowotnych czy coś zupełnie innego" - dodał rzecznik Robina Gibba.

Wokalista Bee Gees trafił w zeszłym roku do szpitala z powodów problemów z jelitami. Artysta przeszedł wówczas operację.

Reklama

Dodajmy, że w 2003 roku Maurice Gibb, brat bliźniak Robina, zmarł w wyniku schorzenia jelita.

Przypomnijmy, że Robin Gibb 29 maja ma wystąpić w Sali Kongresowej w Warszawie. Na razie nie ma informacji na temat ewentualnego odwołania koncertu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: trafiło | trafiona | wokalista | Bee Gees | Robin Gibb
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama