Przystanek Woodstock: Maciej Orłoś gościem ASP

Do składu Przystanku Woodstock dołącza brytyjska grupa Counterfeit. Z kolei Maciej Orłoś to nowy gość Akademii Sztuk Przepięknych.

Maciej Orłoś będzie gościem ASP na Przystanku Woodstock
Maciej Orłoś będzie gościem ASP na Przystanku WoodstockAKPA

Przystanek Woodstock to największy w Polsce i jeden z największych w Europie festiwali muzycznych. W tym roku na czterech scenach zaprezentuje się kilkudziesięciu wykonawców z Polski i ze świata.

W Kostrzynie nad Odrą w dniach 3-5 sierpnia wystąpią m.in. House Of Pain, Archive, Amon Amarth, Trivium, Orange Goblin, Kyle Gass Band, The Exploited, The Qemists, Nothing But Thieves, Slaves, Prong, Mando Diao, Frank Turner, Wilki, Domowe Melodie, Clock Machine, The Bloody Beetroots, RSC, Mesajah, LemON, Zdrowa Woda i Roan.

W ramach Akademii Sztuk Przepięknych odbędą się spotkania z wybitnymi osobistościami świata kultury, polityki i sportu. Uczestnicy Festiwalu będą także mogli brać udział w różnych formach warsztatów artystycznych oraz angażować się w szereg inicjatyw społecznych i obywatelskich. W czasie Przystanku Woodstock zaprezentują się liczne organizacje pożytku publicznego, realizowanych będzie cała gama projektów edukacyjnych oraz sportowych.

Jurek Owsiak podsumował 22 Przystanek WoodstockInteria.tv

Organizatorem imprezy jest Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, która w ten sposób pragnie podziękować polskiej młodzieży za jej zaangażowanie w zimowy Finał WOŚP. Koncert jest niekomercyjny, niebiletowany, a środki na jego organizację zapewniają liczni sponsorzy. Festiwal nie może być i nie jest finansowany ze środków zebranych w czasie Finału WOŚP.

Przystanek Woodstock 2016: Harce w błocieWOŚPWOŚP

Gościem ASP będzie Maciej Orłoś, jeden z najpopularniejszych prezenterów telewizyjnych w Polsce, przez 25 lat prowadzący "Teleexpress". W dorobku ma m.in. cztery Wiktory, w tym Super Wiktora 2011 za całokształt dokonań oraz dwie Telekamery.

Trener wystąpień publicznych, autoprezentacji i kontaktów z mediami. Prowadzi szkolenia przeznaczone dla wszystkich, którzy występują przed mniejszym lub większym audytorium i/lub przed kamerą i dziennikarzami, i chcą rozwinąć swoje umiejętności w obszarze skutecznych autoprezentacji i wystąpień publicznych oraz w zakresie wypowiadania się dla mediów różnego rodzaju.

Nową gwiazdą muzyczną imprezy jest brytyjska grupa Counterfeit, która zagra 4 sierpnia na Małej Scenie. Zespół rozpoczął karierę grając pod nazwą The Darling Buds. Zainspirowani działalnością muzyczną szkolnego kolegi, artyści tworzyli muzykę indie-rockową. Do Jamiego Campbell-Bowera, który jest frontmanem zespołu, w niedługim czasie dołączył basista Roland Johnson i perkusista Dan Smith. Swój pierwszy koncert zagrali w Londynie, w klubie Hoxton Bar and Grill, gdzie wyprzedali całą salę.

Udany występ gonił udany występ, ich kariera zdawała się nabierać zawrotnego tempa, jednak członkowie zespołu czuli, że jest coś nie tak. Wokalista Jamie Cambell-Bower wspomina, że publiczność była znacznie bardziej zaangażowana w to, co działo się na scenie niż członkowie zespołu. Znaczyło to, że nadszedł czas na zmiany. W składzie zespołu pojawił się nowy perkusista - Jimmy Craig. Skład poszerzył się też o trzeciego gitarzystę, brata Jamiego, Sama Campbella-Bowera.

Napędzeni nową energią i z nowym pomysłem na siebie muzycy rozpoczęli pracę nad debiutanckim wydawnictwem. EP-ka "Come Get Some" ujrzała światło dzienne w listopadzie 2015 roku. Pierwszy występ zespołu w nowym składzie odbył się w wypełnionym po brzegi klubie Islington Academy w Londynie. Rok później zespół został dostrzeżony przez wytwórnię Xtra Mile, która współpracuje z artystami takimi jak Against Me!, czy Frank Turner.

Nad pracą w studiu Broadfields czuwał producent Tom Mitchener, który współtworzył brzmienie artystów takich jak Frank Carter, czy The Rattlesnakes. Młodzi muzycy byli zachwyceni możliwością współpracy z tak znanym producentem. Wspólnie wypracowali receptę na porządne, punkowe granie.

"Nie sądzę żebyśmy byli jakimiś szczególnie szczęśliwymi ludźmi, gdy zaczynaliśmy grać w zespole. Ciągle czujemy nadciągającą katastrofę i mamy poczucie nicości. Kiedy byliśmy młodsi robiliśmy strasznie durne rzeczy. Z czasem nauczyliśmy się wiele o życiu, jednak jeszcze dwa, trzy lata temu buntowałem się przeciwko wszystkiemu. Jeżeli coś mi nie odpowiadało, to natychmiast to odrzucałem. Nie chciałem żyć na zasadach innych - chciałem żyć według własnych zasad. Ten album jest o poczuciu straty, a tworzenie utworów było oczyszczającym i leczniczym procesem" - mówi Jamie.

Twórca piosenek podkreśla, że nie wszystkie nagrania dotyczą analizy przeżyć wewnętrznych związanych z dorastaniem, buntem, i złością na otaczający świat. Atak na klub muzyczny Bataclan w Paryżu uświadomił muzykom, że światem rządzi złość, przemoc i strach, a singel "Enough" skupia się na opisie świata którego bardzo często nie jesteśmy w stanie zrozumieć. Artystom zależało też na tym, by słuchacze płyty mogli poznać ich lepiej i nawiązać bezpośrednią relację z twórcami poprzez słuchanie ich muzyki.

Jeden z utworów na płycie poświęcony jest przyjacielowi zespołu, który odebrał sobie życie. "Żałuję, że nie mogłem z nim porozmawiać - wspomina Jamie Campbell-Bower. - Uważam, że powinniśmy odważnie mówić o tych najstraszniejszych momentach w naszym życiu. Jeżeli nie będziemy tego robić, to nic się nie zmieni. Uważam że wsparciem dla tych, którzy cierpią jest obecność i uwaga ze strony innych. Ten utwór to dar dla mojego przyjaciela i apel do wszystkich, którzy są w podobnej sytuacji".

Po debiucie albumu, zatytułowanego "Together We Are Stronger", w marcu 2017 roku zespół rozpoczął kolejną trasę koncertową po Europie.

"Ta płyta nie jest o miłości i pokoju, ale to tak naprawdę jest przesłanie, na którym chce skupić się nasz zespół. Chcemy krzyczeć o tym, że chodzi o to by akceptować ludzi jako jednostki. Często gdy dorastasz, czujesz się osamotniony, zastanawiasz się czy musisz się dopasować do innych, czy kiedykolwiek się odnajdziesz w świecie. Ja nadal się tak czuję - troszkę inny, troszkę dziwny. Ten album pokazuje, że więcej ludzi może czuć to samo co ty i że nie ma w tym nic strasznego" - podsumowuje frontman Counterfeit.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas