Kamil Bednarek bał się występu na Woodstocku!

"Ja nie chcę wyjeżdżać stąd" - ten utwór Bednarka ma sporą szansę zostać nieoficjalnym hymnem tegorocznego Przystanku Woodstock.

Kamil Bednarek podczas rozmowy z naszym portalem
Kamil Bednarek podczas rozmowy z naszym portalemINTERIA.PL

Zespół dowodzony przez Kamila Bednarka otworzył XIX Przystanek. Pod sceną zebrały się nieprzebrane tłumy, które błyskawicznie podchwyciły bujane rytmy.

Na scenie pojawiło się sporo gości: skrzypek Michał Jelonek ("Dni, których jeszcze nie znamy" Marka Grechuty i "Think About Tomorrow"), "wariaci" z zaprzyjaźnionej grupy Raggafaya ("Raz, dwa, w górę ręce" poprzedniej grupy Kamila - StarGuardMuffin), Gutek z Indios Bravos ("Światu brakuje troski") i Staff ("Jestem sobą", "Pół żartem" StarGuardMuffin). Usłyszeliśmy też przeróbkę przeboju "Could You Be Loved" króla reggae - Boba Marleya.

- Dla mnie to był najważniejszy koncert w życiu i mówię to poważnie. Woodstock wcześniej był dla mnie takim odległym marzeniem. To jest miejsce, w którym się nie da ukryć żadnej emocji, która jest w tobie, można wyrzucić z siebie wszystko, a ludzie to tak chłoną... To jest niesamowite. Tak jakbyś grał w ping-ponga: ty im dajesz energię, a oni odbijają trzy razy mocniej. No to ja mam jeszcze więcej - i tak do końca koncertu - mówił nam po zejściu ze sceny Kamil Bednarek.

- Dla mnie to jest kolejny etap w moim życiu. Bałem się tego koncertu - dziękuję, że pozwoliliście mi tu zagrać, oby nie ostatni raz - dodał ze śmiechem wokalista.

Za sprawą tego występu Bednarek wysoko postawił poprzeczkę innym wykonawcom (naszym zdaniem wyrósł na mocnego kandydata do Złotego Bączka, nagrody woodstockowej publiczności przyznawanej po festiwalu).

- Nie chcę być lepszy od innych, warto być lepszym od samego siebie i tak właśnie staram się żyć - żeby pokonywać własne słabości, a nie być taki wspaniały ktoś. Chciałbym kiedyś zostawić dobry ślad, nie tylko dla muzyki, ale też dla ludzi, którzy nie mieli nic, a mają pasję. Ważne jest, żeby nie wstydzić się tego, co się robi - wszędzie gdzie się da.

Michał Boroń, Kostrzyn nad Odrą

Portal INTERIA.PL jest patronem medialnym Przystanku Woodstock 2013.

Czytaj także:

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas