Pełnia Bluesa #54: Bez niego nie byłoby The Doors
"Zamieszkujemy nasze ciała przez 70, 80, 90 lat, a życie tu na planecie Ziemia to taka frajda, że chce się, by to trwało. Twój duch, umysł, dusza z wiekiem stają się coraz lepsze. Zaczynasz patrzeć na wiele spraw z perspektywy. To wszystko przyspiesza i tylko to cholerne ciało spowalnia" - powiedział Ray Manzarek w wywiadzie dla agencji Reutera. W #54 Pełni Bluesa m.in. wspominamy zmarłego w 2013 roku klawiszowca The Doors.
20 maja 2013 roku skończyła się pewna epoka. Wtedy właśnie odszedł Ray Manzarek.
W 1965 roku, wówczas jeszcze jako student szkoły filmowej, założył zespół The Doors z Jimem Morrisonem. Jego popisy na instrumentach klawiszowych w utworach "Break On Through to the Other Side" czy "Light My Fire" stały się, obok głosu Morrisona, znakiem rozpoznawczym muzycznego stylu grupy - przypomina Reuters.
The Doors w 1993 roku trafili do słynnego Rockandrollowego Salonu Sław w Cleveland. Zespół nagrał osiem albumów i sprzedał łącznie ok. 100 mln płyt.
Po rozpadzie grupy spowodowanym śmiercią Morrisona w 1971 roku Manzarek nagrał dwie płyty z zespołem rockowym Nite City oraz sześć albumów solowych.
Ostatni, "Translucent Blues", pochodzi z 2011 roku. W 2002 roku wraz z gitarzystą Robbiem Kriegerem reanimował The Doors w 2002 roku pod nazwą Manzarek-Krieger.
Manzarek napisał też dwie powieści oraz zbiór wspomnień "Rozpal we mnie ogień. Moje życie z The Doors".
Muzyk urodził się w Chicago w 1939 roku, jako syn Heleny i Raymonda Manczarków pochodzących z polskich rodzin emigranckich.
Zmarł 20 maja 2013 r. w klinice w Rosenheim na południu Niemiec, gdzie poddawał się leczeniu nowotworu przewodów żółciowych. W ostatnich chwilach towarzyszyli mu żona Dorothy i dwaj bracia.
Chwalił ją Willie Nelson
"Jesteś świetną piosenkarką" - tak o Marii Daines powiedział sam Willie Nelson.
I to prawda, czego dowodzą przyznawane jej nagrody. Wraz z gitarzystą i producentem Paulem Killingtonem tworzą zgrany duet i świetne piosenki. Niedawno pojawiła się nowa - "Rage On".
"Moja mama nazywa ten rodzaj muzyki uwodzicielską. Pamiętam, jak grała w tym stylu na pianinie, kiedy byłam dzieckiem. Pomyśleliśmy więc, że napiszemy podobnego, akustycznego bluesa" - tak Daines mówiła o utworze.
Album z okładką Warhola
W #54 odsłonie naszego spotkania jeszcze jedna rocznica. 22 maja 1971 roku słynna - m.in. dzięki okładce autorstwa Andy'ego Warhola - płyta "Sticky Fingers" The Rolling Stones zajmuje pierwsze miejsce na amerykańskiej liście "Bilboardu". Na szczycie notowania utrzyma się przez kolejne cztery tygodnie.
Zwykło się przyjmować, że biodra z albumu z wyraźnie zarysowanym przyrodzeniem należały do wokalisty Micka Jaggera. Ten - z wiadomych powodów - nie zaprzeczał, choć na zdjęciu jest tak naprawdę kto inny - model Joe Dallesandro.