#130 Pełnia Bluesa: Chicago blues, czyli podróż w głąb klasyków
Muddy Waters, Willie Dixon, Howlin' Wolf, Junior Wells czy Buddy Guy - to właśnie oni ukształtowali oblicze chicagowskiego bluesa. Prosto ze stolicy tego gatunku przyglądamy się klasykom coverowanym przez pokolenia. W #130 Pełni Bluesa nie zabraknie też muzyki świątecznej.
Chicago blues zrodził się z protego bluesa Delty. Rozwinął się wraz z Wielką Migracją pierwszej połowy XX wieku. Kluczowe cechy? Dużo gitary elektrycznej, perkusji, basu, harmonijki, saksofonu (czasami) i przesterów.
Nowa era bluesa
Gatunek ten prawdziwie eksplodował i zapoczątkował nową erę po przybyciu do miasta w 1943 roku Muddy'ego Watersa. Muzyk ten przywiózł ze sobą tylko gitarę o wartości 11 dolarów i jeden komplet ubrania na zmianę. Rozpoczął od akompaniowania Memphis Slimowi czy Sonny'emu Boy Wiliamsonowi I. Szybko sięgnął po gitarę elektryczną a "patriarcha" bluesa chicagowskiego - Sunnyland Slim - polecił go firmie nagraniowej Aristocrat. Jej właścicielami byli bracia Czyżowie, po zmianie nazwiska znani jako Chess Records.
Blues chicagowski - choć nie rozpoczął się od Watersa - to właśnie od jego działań zaczął odznaczać się mocnym stylem gry i śpiewu. Niektórzy mówią, że ten gatunek to właściwie czysty blues Delty podłączony do wzmacniaczy. Jednym z charakterystycznych jego elementów jest duża rola gitary basowej nadającej bluesom chicagowskim specyficzny, ciężki rytm.
Plejada gwiazd
Inni ważni muzycy? Willie Dixon komponujący bluesy dla innych wykonawców, Howlin' Wolf rywalizujący z Watersem o miano najlepszego bluesmana, Jimmy Reed czy Luther Allison. Nie można zapomnieć o tzw. West Side Blues, czyli odmianie chicagowskiego bluesa. Jej przedstawicielami są m.in. Buddy Guy, Magic Sam czy Otis Rush.
Chicago blues to też kultowa wytwórnia Chess Records przy 2120 S. Michigan Avenue założona przez braci - Polaków żydowskiego pochodzenia z Częstochowy.