"Must Be The Music": Kogo zapamiętają jurorzy? (relacja)
Sprawdźcie, co wydarzyło się w czwartym odcinku castingowym w "Must Be The Music"!
Rozpoczynający program występ Jarosława Kruczyńskiego podzielił jury. 25-latek z Łomianek jest obdarzony rzadko spotykanym głosem - kontratenorem. Ujmujący śpiewak wykonał "Lascia ch'io pianga" z opery "Almira, Königin von Kastilien" Georga Fridricha Händla. Przekonał do siebie Korę i Adama Sztabę. "Część z nas ma poczucie humoru" - powiedział Sztaba, komentując głosowanie jury. "Myślałem, że w szóstej edycji mnie nic nie zaskoczy" - dodał.
Popisy wokalne Jarosława Kruczyńskiego ostatecznie przekonały Wojtka Łozowskiego, który dołożył trzecie "tak".
Zupełnie z innej muzycznej bajki jest śląski skład hiphopowy Studio Sztama. Własny numer "Ciebie niesie bit" rozbujał jury.
"Doceniamy zespoły hiphopowe, które przychodzą z żywym składem" - chwaliła Elżbieta Zapendowska.
"Bardzo to było dobre, lubię taki pozytywny rap" - dodał Łozo.
Duet Filip Rychcik (wokal) i Łukasz Niedzielski (pianino) zaprezentował niezwykłą wersję przeboju "I Follow Rivers" Lykke Li. Ten pierwszy już kilkakrotnie próbował swoich sił w talent shows: wygrał "Szansę na sukces" (piosenki Andrzeja Piasecznego), występował w "The Voice of Poland 2" i "Bitwie na głosy" (drużyna Natalii i Pauliny Przybysz). W pierwszej edycji "Must Be The Music" na etapie castingowym zaśpiewał zremiksowaną piosenkę Mieczysława Fogga "Ty masz dla mnie coś". Od jurorów dostał wówczas trzy głosy na "tak", ale ostatecznie nie przeszedł do półfinału.
Teraz poszło mu dużo lepiej - cztery głosy na "tak". "Trudno będzie ciebie zapomnieć. Charyzma, skupienie..." - chwaliła Kora. "Bardzo lubię takie śpiewanie, piano już mniej, bo było parę obsuw" - zauważyła Ela Zapendowska.
Wyciszony występ Filipa i Łukasza przywołał skojarzenie z innym skromnym (i muzykalnym) duetem z "Must Be The Music": Jakubem Zaborskim i Piotrem Szumlasem, którzy wygrali poprzednią edycję programu.
"Bardzo dobry numer, mądre to i inteligentne bardzo" - taki komplement z ust Adama Sztaby usłyszeli muzycy grupy Dollars Brothers. Ekipa z Gorlic sięgnęła po własny pomysł na łemkowski utwór ludowy "Horiła sosna" (wokalista jest Łemkiem).
"Ale wokal, aż oniemiałam" - powiedziała Ela Zapendowska. "Super zaśpiewane, a utwór korzeniasty i kompletnie odleciały" - dodała Kora. Dla Wojtka Łozowskiego Dollars Brothers stworzyli "klimat filmowo-pościgowy".
Niezwykłą ekipę zaprezentował Pan Śrubka, czyli Michał Jurkiewicz, ceniony muzyk sesyjny, klawiszowiec zespołu Grzegorza Turnaua, prywatnie zwariowany na punkcie kolei - ma m.in. własną drezynę. W autorskim utworze "Na niepogodę" na scenie wraz z zespołem wystąpił na... skuterach Simson Schwalbe (na nim jeździ także w teledysku).
"Pan jest magiczny" - ocenił Łozo. "Mój głos [na tak] to hołd dla ludzkiego mózgu, to niepojęte" - chwalił umiejętności muzyczne projektu Adam Sztaba.
"Wszyscy kochamy świrusów, a wy jesteście świrusy pierwszego rzędu" - to ocena Eli Zapendowskiej. "Dobrze jest nie całkiem dorosnąć - to recepta na szczęście" - podsumowała Kora.
Zobacz teledysk "Na niepogodę":
Jak poradzić sobie z coverem pokazała krakowska grupa Pora Wiatru. Czy mając w instrumentarium banjo, skrzypce, cajon, harmonijkę ustną, tamburyn i akustyczną gitarę można zagrać "You Shook Me All Night Long" AC/DC? Jak najbardziej, i to jak!
"Przepiękny pomysł na cover, wszystko hulało jak trzeba" - ocenił Łozo. "Nie znam nikogo śpiewającego w ten sposób" - pochwaliła Kora wokalistę. "Pozostanie ten występ w mojej pamięci" - dodała Ela Zapendowska.
Funkowo-soulowe rytmy do programu wprowadziła Shata QS z towarzyszącym jej zespołem. 30-letnia wokalistka naprawdę nazywa się Małgorzata Kuś, która ma w dorobku autorską płytę (to z niej pochodzi zaprezentowany utwór "You're Beautiful"), udział w finale "Szansy na sukces" i telewizyjnym "The Voice of Poland" (grupa Kayah).
"Świetnie, a pani jest do tańca i do różańca" - powiedziała zachwycona Kora. "Znakomity aranż, takiego czegoś szukać z lupą" - chwalił Adam Sztaba. Ela Zapendowska dość nietypowo doceniła chórki ("nie wlokło się to jak smród").
Pochodzący z muzycznej rodziny Jakub Kusior postanowił zgłosić się do "Must Be The Music", odpowiadając na apel Adama Sztaby o większą liczbę instrumentalistów. Jednym z idoli muzykalnego 17-latka ze Szczytna jest gitarzysta Tommy Emmanuel (jego autograf zdobił pasek od gitary Jakuba). Ela Zapendowska pochwaliła autorską kompozycję "Step By Step". "Jesteś znakomitym muzykiem, popracuj nad timem i precyzją, a na razie tylko cztery razy tak" - usłyszał Jakub od Adama Sztaby.
Komplet głosów na tak od jurorów usłyszeli też muzycy grupy Kaboom! z Koszalina za swoją mocną wersję "Paint It Black" z repertuaru zespołu The Rolling Stones.
"Wolałem nie zapeszać i się nie odzywać, bo nie wiedziałem jak będzie" - powiedział już po występie zespołu Adam Sztaba. Okazało się bowiem, że wokalista Radek Czerwiński z jurorem chodził do jednej klasy w szkole podstawowej.
"Bardzo dobrze brzmicie, czad" - powiedział Łozo. "Śpiewasz jak demon" - Kora doceniła barwę mocnego głosu Radka Czerwińskiego.
Szansę na awans z niedzielnego (22 września) odcinka otrzymała również Jadwiga Kuzaka. Oryginalną urodę 13-latka zawdzięcza mamie, która pochodzi z Chin (Jadwiga przez pierwsze cztery lata mieszkała z rodziną w Pekinie). W programie usłyszeliśmy jej wykonanie przeboju "Stop!" z repertuaru Sam Brown.
"Masz ogromny kawał talentu w sobie, choć parę mankamentów się pojawiło" - powiedział Łozo. "Masz ogromny potencjał, na pewno o tobie usłyszymy" - dodała Ela Zapendowska.
Jako jedyny na "nie" był Adam Sztaba, choć pierwsze dźwięki go przekonały. "Pomyślałem, że dawanie tak może ci teraz zrobić krzywdę" - skomentował juror.
"Śpiewasz tysiąc razy lepiej niż Natalia Lesz piosenkę 'Batumi' - to z kolei zdanie Kory, która przy okazji wbiła szpilę znanej wokalistce.