"Must Be The Music": Do czego się przywalić?
Niemal wszyscy półfinaliści dostali komplet głosów na "tak" od jurorów, ale na tym etapie decydują już widzowie. To za ich sprawą do finału awansowali 13-letni gitarzysta Maciej Krystkowiak i były żołnierz zawodowy Przemysław Radziszewski.
"Must Be The Music": Półfinaliści czwartej edycji
30 września po ostatnim odcinku castingowym poznaliśmy 32 półfinalistów czwartej edycji "Must Be The Music" - czytaj więcej na ten temat!
Pierwszy półfinał na żywo rozpoczęła grupa All Sounds Allowed. Ekipa z Wrocławia wykorzystuje w swojej muzyce rzeczy znalezione na złomowisku. Piły tarczowe i stare beczki w połączeniu z samplami i zimnym wokalem (a nawet młotem pneumatycznym) przywołują brzmieniowo mocno industrialne początki Depeche Mode.
"Hałas, chrzęst, pisk, trzask" - to fragment refrenu własnej electro-popowej kompozycji "Hałas".
"Ja was uwielbiam, performance na wysokim, światowym poziomie i chciałabym żebyście byli finalistami. To było coś fantastycznego" - zachwycała się Kora.
"Byłem dziś totalnie wzruszony waszym występem" - dodał Adam Sztaba.
Innego rodzaju wzruszenia dostarczył Przemysław Radziszewski. Śpiewający operowym głosem były zawodowy żołnierz jest jednym z zaskoczeniem wokalnych tej edycji "Must Be The Music". Tym razem usłyszeliśmy "Time to Say Goodbye" Andrei Bocelliego.
"Jest pan wybitnie utalentowany, nie mam najmniejszych wątpliwości. Słucham pana z przyjemnością" - takich opinii Elżbieta Zapendowska nie wydaje zbyt często.
Pozostali jurorzy (wszyscy byli na "tak") podkreślali szacunek do umiejętności Przemka. "Pan robi to, co pan kocha" - powiedziała Kora.
Dla grupy Alicetea z Radomia to drugie podejście do "Must Be The Music". W pierwszej edycji nie przeszli przez etap castingowy, teraz poszło im dużo lepiej. Własny utwór "Lena Sambora" (początkowo reggae'owo-bujający, później w szybkim tempie ska) zapewnił im cztery głosy na "tak".
"To gotowe na duże sceny, energia fantastyczna" - oceniła Kora. "Trochę bałaganu jest, trochę nieczystości też, ale liczy się ogólny wyraz" - podsumowała Ela Zapendowska.
Tworzący duet Oho!Koko wokalistka Alicja Kruk i gitarzysta Marek Szul są parą również poza sceną. W półfinale zagrali własną piosenkę "Dance".
"Macie małe instrumentarium, a brzmicie jakbyście mieli wielkie. Podobało mi się, widocznie już zupełnie zgłupiałem" - skomentowała Ela Zapendowska, po raz kolejny wciskając zielony przycisk "tak".
"Wspaniały numer" (Wojtek "Łozo" Łozowski), "robicie fantastyczną muzykę" (Kora) - jurorzy znów byli zgodni, a Oho!Koko potwierdzili, że zaliczają się do faworytów odcinka.
Ilona "Potania" Chylińska rapuje w śląskiej gwarze o problemach ludzi właśnie na Śląsku i o śląskiej niezależności. Nie inaczej było we własnym utworze "Kaj my som".
"Piszesz o rzeczach niebanalnych i dobrze to robisz. Nie sposób nie pochylić przed tobą głowy" - oceniła Ela Zapendowska. Pozostali jurorzy chwalili przywiązanie do śląskiej tradycji, zwrócili jedynie uwagę na techniczne detale (rytmika w rapowaniu).
"Nie można się do niczego przywalić" - "żałowała" Ela Zapendowska i również żartobliwie pochwaliła "wybitny wokal" Macieja Krystkowiaka. 13-latek z Mogilna to grający na gitarze instrumentalista (tym razem wykonał "Czardasz"). "Jesteś oczywiście fantastyczny" - to zdanie Kory.
Alicja Monczkowska zdaniem Adama Sztaby to jeden z czarnych koni tego programu. 17-letnia wokalistka zmierzyła się z utworem "Czas nas uczy pogody" Grażyny Łobaszewskiej.
"Jesteś bardzo zdolna, zmieniłaś parę dźwięków, ale poza tym było znakomicie" - oceniła Ela Zapendowska.
"Jesteś fantastyczna, dla mnie to było w dychę trafione" - to z kolei Kora.
Występy półfinalistów zakończyło dziewczęce punkowe trio Brain's All Gone z autorskim numerem "Bitches (Do As Bitches Are)". Grupa z Krakowa jako jedyna z uczestników zobaczyła czerwony przycisk "nie", który wcisnął Adam Sztaba.
"Miałem kaca po panelu jurorskim [awans Brain's All Gone był sporym zaskoczeniem, na castingu grupa musiała przejść przez dogrywkę - przyp. red.] i ten kac trwa do tej chwili" - mówił Sztaba.
"Muszę docenić pracę, którą włożyłyście" - podkreśliła Ela Zapendowska, a Kora jedynie kilkakrotnie powiedziała "tak".
W roli gościa specjalnego zaprezentował się zespół Lemon, laureat poprzedniej edycji programu (wspierani przez duet MashMish - finaliści drugiej edycji), który wykonał swoją premierową piosenkę "Będę z tobą".
Wyniki głosowania widzów były jednak dość zaskakujące: w finale nie znalazł się uznawany za faworyta duet Oho!Koko, zwyciężył za to Maciej Krystkowiak. Drugie miejsce przypadło Przemkowi Radziszewskiemu. Za nimi znalazły się Ilona "Potania" Chylińska i Alicja Monczkowska.
Jak oceniacie pierwszy półfinał "Must Be The Music. Tylko muzyka"? Czekamy na wasze głosy i komentarze!