Supreme Lord: Nie lubimy pozerów
- Wiele kapel na siłę chce być oldskul, ale to pozerstwo - filozofię "metalu śmierci", której hołduje zielonogórski Supreme Lord w wywiadzie dla naszego serwisu wyłożył lider grupy Reyash.
Przypomnijmy, że "Father Kaos", drugi i długo oczekiwany album Supreme Lord, ukazał się pod koniec listopada w barwach białostockiej Witching Hour Productions.
- Wiele kapel na siłę chce być oldskul, doklejają sobie etykietkę, bo to takie modne. Ja nie chcę już słyszeć kolejnej kopii Autopsy czy Possessed w wykonaniu jakiejś bandy niedoj****, które jeszcze rok wcześniej uprawiały jakieś pieprzone emo - grzmi grający na basie wokalista Supreme Lord.
- Tu chodzi o coś więcej, to styl i albo się go ma albo nie. Albo to czujesz albo nie, nie udawać, bo to pozerstwo, a my takich nie lubimy. "Father Kaos" wcale nie brzmi jak Autopsy czy Morgoth, ale posiada starego ducha death metalu i to się tylko dla nas liczy. Z nikim się nie ścigamy, od nikogo nie chcemy być lepsi, gramy swoje już parę lat i nasza filozofia to Metal Śmierci! - ucina Reyash, znany z Christ Agony, Witchmaster czy najemniczej współpracy z Vaderem i amerykańskim Incantation.
Przypomnijmy, że album trafi na rynek w postaci digipacku, wzbogaconego o demo "Legion Of Doom" z 2006 roku oraz wideoklip "Stop The Silence".
Czytaj także: