Śmierć albumów już za rok?

Metalowiec i filmowiec Rob Zombie zabrał głos w sprawie trudnej sytuacji, w jakiej znalazł się rynek fonograficzny. Artysta uważa, że sprzedaż albumów w ciągu roku przestanie być opłacalna. W podobnym tonie wypowiadają się od jakiegoś czasu m.in. muzycy Radiohead.

Rob Zombie nie wróży przyszłości wytwórniom płytowym - fot. Frazer Harrison
Rob Zombie nie wróży przyszłości wytwórniom płytowym - fot. Frazer HarrisonGetty Images/Flash Press Media

Były frontman zespołu White Zombie powiedział, że cała koncepcja nagrywania i wydawania albumów jest już przestarzała i że rynek będzie się musiał dostosować do nowej sytuacji, by utrzymać zainteresowanie fanów.

"OK, nagrywasz 11 nowych utworów, z czego pięciu nigdy nawet nie zagrasz na żywo. Na płycie znajdą się za to dwa single, które będziesz grać na okrągło" - wylicza Rob Zombie.

"Myślę, że wytwórnie płytowe straciły swoją szansę już dawno temu i nigdy już nie staną na nogi. Nikt nie chce kupować muzyki. To dziwny czas, ponieważ muzyczna scena nie tylko żyje, ale i ma się świetnie" - podkreśla muzyk.

"Nie wiem, czy za rok wytwórnie będą jeszcze próbowały pchać albumy na CD. Nawet jeśli tak, sklepy nie będą ich sprzedawać" - twierdzi Rob Zombie.

Sprzedaż albumów z roku na rok spada o kilkanaście procent. Rośnie za to rynek muzyki cyfrowej. Użytkownicy rzadko jednak ściągają całe albumy, powodzeniem cieszą się pojedyncze single.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas