Nastoletni Afroamerykanie gwiazdami metalu?
Od ulicznego grania do występów na stadionach i umowy z branżowym gigantem. Czy jesteśmy właśnie świadkami ziszczenia się kolejnego amerykańskiego snu?
Jak donosi "Daily News", trzej młodzi Afroamerykanie z Nowego Jorku - 13-letni gitarzysta Malcolm Brickhouse i jego rówieśnik na basie Alec Atkins, oraz o rok od nich młodszy perkusista Jarad Dawkins - podpisali dwupłytowy kontrakt z wytwórnią Sony, który z uwagi na młody wiek muzyków musi być jeszcze zatwierdzony przez nowojorski Sąd Najwyższy.
Za nagranie debiutu Unlocking The Truth mieliby otrzymać 60 tysięcy dolarów, za drugi zaś album nawet pięć razy tyle. Przedstawiciele Sony nie wykluczają przedłużenia umowy na kolejne dwie płyty, w co - sumując - zainwestowaliby około 1,7 miliona dolarów. Tantiemy wynosić mają 16-17 procent, czyli nieco powyżej branżowej średniej.
Sęk w tym, że poza wstępną zaliczką w wysokości 60 tysięcy dolarów, resztę pieniędzy młodzi metalowcy (lub też ich rodzice) zobaczą jedynie wówczas, gdy debiutancki album znajdzie ponad 250 tysięcy nabywców, co w dobie stale słabnącej sprzedaży płyt byłoby wydarzeniem z gatunku cudów. Trudno jednak nie uznać podpisania stosownych dokumentów z tak potężną wytwórnią za sukces.
"Coś niesamowitego. Jesteśmy wniebowzięci. Od dziecięcej zabawy do grania na Times Square, a teraz coś takiego" - mówi Tabatha Dawkins, mama Jarada.
Szóstoklasiści z brooklińskiego zespół, który powstał w 2007 roku, zwrócili na siebie uwagę ulicznymi występami na nowojorskim Times Square i Washington Square Park, wzbudzając zaciekawienie przechodniów nie tylko wiekiem, ale i muzyką będącą mieszanką fascynacji oldskulową Metalliką, Living Colour, punkiem i nowoczesnym metalem spod znaku Slipknot, co wśród czarnoskórych dzieciaków (nie tylko) z Brooklynu wzbudza co najmniej zdziwienie.
"Kiedy dorastałem, wśród czarnych dzieciaków nie było zbyt wielu fanów muzyki metalowej. Inni czarni ciągle dokuczali mi i bez przerwy pytali, dlaczego tego słucham i udaję białego. Wmawiano mi, że czarni nie słuchają takiej muzyki. Zawsze ta sama ignorancja. Ich głupota nie tyle doprowadzała mnie do szału, co jeszcze bardziej motywowała do tego, by zostać tym, kim dziś jestem. Dzieciaki mogą osiągnąć wszystko. Jeśli dostatecznie mocno w coś wierzą, mają w sobie pasję i determinację, jest to możliwe" - mówił magazynowi "Spin" pochodzący z Cleveland Derrick Green, czarnoskóry frontman słynnej brazylijskiej Sepultury.
Unlocking The Truth mają już też na koncie pierwsze, poważne występy na żywo. Nie tak dawno zagrali jako support Guns N' Roses w ramach Coachella Valley Music & Arts Festival, a jeszcze w tym roku zostaną najmłodszym zespołem w historii Vans Warped Tour.
Warto pamiętać, że i my mamy się czym pochwalić, któż bowiem nie słyszał o utalentowanym brzdącu Igorze Faleckim (dziś już nastolatku) czy tragicznie zmarłym perkusiście Witoldzie "Vitku" Kiełtyce z doskonale znanego w całym metalowym świecie, krośnieńskiego Decapitated, zespołu który zakładał wraz z bratem jako 12-latek. Wygląda zresztą na to, że podobnie jak bramkarze w piłce możnej, to właśnie perkusiści (zwłaszcza w cięższych brzmieniach) są naszą narodową specjalnością.
Miejskie legendy i barwne opowieści o drodze na szczyt w krainie Wuja Sama to jednak nie to samo, co brutalne realia rynku fonograficznego. Sukces Unlocking The Truth nie byłby zapewne możliwy bez wsparcia producenta telewizyjnego (m.in. disneyowski "Camp Rock"), a dziś menedżera zespołu Alana Sacksa, który wziął pod opiekę trzech chłopców z Brooklynu.
W przeciwieństwie jednak do, dajmy na to, święcącej ostatnio triumfy (na stadionach i w przedszkolach), straszącej zbrodniczym wręcz kiczem i skrojonej na miarę zapotrzebowań dziewczęcej grupy Babymetal z Japonii z kawałkami w rodzaju "Gimme Chocolate!" (ostatnio przyznały się nawet, że początkowo w ogóle nie wiedziały, czym jest heavy metal), w nastolatkach z Unlocking The Truth, zgodnie z nazwą, widać szczerą pasę i radość z grania. Choć zespół niczego właściwie jeszcze nie nagrał, mam wrażenie, że warto będzie Odkryć Tę Prawdę.