Paweł z "Mam talent" rusza do boju

Paweł Ostrovsky na castingu w "Mam talent" w oryginalny sposób zaśpiewał utwór "Life On Mars" Davida Bowiego. Od jurorów usłyszał trzy razy "tak", znakomicie przyjęła go także publiczność w studiu.

"Pawle, nie wiem, z jakiej bajki przyleciałeś, ale to jest jakaś bardzo dziwna bajka" - mówił Kuba Wojewódzki. "Szacun" - chwaliła go Agnieszka Chylińska.

Zobacz występ Pawła Ostrovsky'ego w "Mam talent":

21-letni wokalista pojawił się także w programie "Dzień Dobry TVN", gdzie przedstawił bardziej nastrojową, akustyczną wersję "Life On Mars" w towarzystwie Mariusza Kumali, gitarzysty zespołu Closterkeller.

Jak się okazało, jakiś czas temu Paweł otrzymał propozycję wspólnych koncertów od Anji Orthodox (wokalistki Closterkeller i żony Kumali), której spodobał się przedstawiony materiał demo. W ten sposób uformował się projekt muzyczny o nazwie YXX, w skład którego wchodzą, poza Pawłem: Katarzyna Ostrowska (klawisze), Grzegorz Ostrowski (gitara) oraz Adam Najman, który przygotował partie perkusyjne.

Muzyka YXX to ciężkie rockowe granie z dużą dawką elektroniki, powiewem nostalgii i odjazdem w stronę zimnej fali przybrudzonej postpunkową zadziornością. YXX zadebiutuje na scenie jako support zespołu Closterkeller w najbliższą niedzielę (17 października) we Wrocławiu oraz tydzień później w Sulęcinie i Zielonej Górze.

Na program koncertów złożą się głównie autorskie utwory (autorem wszystkich tekstów jest Paweł, muzyka powstaje wspólnymi siłami) oraz covery. Być może publiczność usłyszy "Life On Mars" Bowiego.

Paweł zapowiada, że w przyszłości chciałby poprowadzić swoją karierę dwutorowo, gdyż drugą stroną jego działalności są utwory o innym charakterze niż muzyka YXX, które od dłuższego czasu gromadzi w swojej "szufladzie" pod postacią piosenek demo.

"Nie zamierzam poprzestać na tym, co udało mi się pokazać w 'Mam talent' i, bez względu na moją przyszłość w programie, tak naprawdę dopiero zamierzam ruszyć do boju - chcę pokazać, że nie jestem jedynie odtwórcą" - mówi Ostrovsky.

Czytaj także:

"Mam talent": Będzie lament