Kto pamięta Anię Teliczan?

Ania Teliczan, która trzy lata temu zdobyła sławę w "Mam talent" i wydała płytę w Londynie, pożaliła się lokalnej gazecie, że już nikt o niej nie pamięta. Zapomniana młoda piosenkarka na chleb zarabia jako kelnerka i myśli o wydaniu kolejnej płyty.

Gwiazda "Mam talent" pracuje dziś w barze sushi - fot. Marek Pietroń
Gwiazda "Mam talent" pracuje dziś w barze sushi - fot. Marek PietrońSony Music

Ania Teliczan debiutuje

16 stycznia 2012 roku ukaże się płyta zatytułowana po prostu "Ania Teliczan" - debiut wokalistki znanej z programu "Mam talent". Teksty na płytę napisali Andrzej Piaseczny i sama Ania Teliczan.

fot. Marek PietrońSony Music
fot. Marek PietrońSony Music
fot. Marek PietrońSony Music
fot. Marek PietrońSony Music
fot. Marek PietrońSony Music
fot. Marek PietrońSony Music
fot. Marek PietrońSony Music
fot. Marek PietrońSony Music
fot. Marek PietrońSony Music
fot. Marek PietrońSony Music
fot. Marek PietrońSony Music
fot. Marek PietrońSony Music
fot. Marek PietrońSony Music
fot. Marek PietrońSony Music
fot. Marek PietrońSony Music
fot. Marek PietrońSony Music

Po sukcesie w telewizyjnym show nazwano ją "polską Amy Winehouse". Były sesje zdjęciowe, podróże do Londynu i wiele pozytywnej energii. Dziś z tamtych uniesień zostało niewiele.

"Nie wiem, czemu tak wyszło" - przyznała szczerze "Gazecie Olsztyńskiej" pochodząca z Ostródy Ania Teliczan.

"Byłam w programie 'Mam talent', ale minęły trzy lata i zapomniano o mnie. Zastanawiam się, czy nie lepiej było nagrać płytę w Polsce, wtedy zostałoby więcej pieniędzy na promocję. A tak dużo ich poszło na wyprodukowanie tego materiału i na moje przeloty do Londynu".

Wyjawiła, że po programie i nagraniu płyty zagrała raptem kilka koncertów w lokalnych radiach. Potem zainteresowanie nią było coraz mniejsze, aż w końcu z braku zajęcia artystka zatrudniła się w barze sushi w Warszawie. Ale nie jako "śpiewająca do ryby", tylko jako kelnerka.

"Nie nastawiałam się bardzo na sukces, więc nie jestem mocno bardzo rozczarowana" - przyznała Ania Teliczan, dodając, że nie rozpamiętuje przeszłości.

W tym samym wywiadzie opowiada też o tym, jak światowe życie wiodła chwilę po finale "Mam talent".

"W jednym tygodniu musiałam być w Olsztynie, pojechać do Warszawy na sesję zdjęciową, na weekend leciałam do Londynu nagrywać płytę" - wspominała.

Ania Teliczan dopytywana przez dziennikarza "dlaczego wyszło jak wyszło" unikała jasnej odpowiedzi. Nie chciała się też odnosić do sugestii, że żądano zbyt wysokich stawek za jej występy i dlatego tak mało odbyło się koncertów.

"Na pewno gdzieś po drodze zostało popełnionych wiele błędów, na których trzeba się uczyć i w przyszłości ich unikać" - mówi Teliczan w wywiadzie.

Na koniec rozmowy podkreśliła, że jest optymistką i... myśli o wydaniu kolejnej płyty w klimacie rocksteady i ska.

Zobacz klip Ani Teliczan "One True Lover":

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas