Finał halowej trasy Mroza. Na scenie niespodziewani goście

Mrozu kończy swoją pierwszą halową trasę koncertową. Wczoraj zagrał wyprzedany koncert na Torwarze. Dzisiaj, 15 kwietnia, ostatni występ, na który zaprosił gości specjalnych. Kogo możemy się spodziewać?

Mrozu kończy trasę "Wszystko było po coś"
Mrozu kończy trasę "Wszystko było po coś" Jacek KurnikowskiAKPA

Mrozu latami pracował na swój sukces. Jego kariera rozpoczęła się w 2009 r., wraz z wydaniem albumu "Miliony monet". Tytułowy utwór płyty w bardzo krótkim czasie stał się popularny wśród Polaków. Jednocześnie zamknął Mroza w szufladce artysty jednego przeboju, z której w dalszych latach kariery wokalista starał się uciec. Udało mu się tego dokonać, co potwierdzają liczne nagrody i wyprzedane trasy koncertowe.

Mrozu to aktualnie jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich artystów. W zeszłym roku został laureatem pięciu Fryderyków, a w 2024 r. do jego kolekcji dołączyły jeszcze dwie statuetki. Brał udział w projekcie Męskie Granie 2023, gdzie wraz z Igo oraz Vito Bambino nagrali chwytliwy przebój "Supermoce".

Na przełomie marca i kwietnia 2024 r. Mrozu wyruszył w pierwszą w swojej karierze halową trasę koncertową. Odwiedził pięć największych miast w całej Polsce. Zagrał w Gdyni, we Wrocławiu, w Poznaniu, w Katowicach i w Warszawie. Trasa nosi symboliczny tytuł "Wszystko było po coś". Jest ona zakończeniem promocji albumu "Złote bloki" z 2022 r. Jest to także okazja dla Mroza do uczczenia piętnastu lat spędzonych na scenie.

Mrozu, trasa "Wszystko było po coś" i niespodzianki

Trasa wokalisty okazała się wielkim sukcesem. Jej finał w Warszawie został więc podwojony. Zamiast jednego koncertu na Torwarze, Mrozu zabookował tam aż dwie noce z rzędu. Wczoraj - 14 kwietnia - zagrał przedostatni koncert. Wszystkie bilety na wydarzenie były wyprzedane. Nie mogło więc zabraknąć niespodzianek.

Na pierwszy z finałowych koncertów Mrozu zaprosił gości specjalnych. Jednym z nich był Bartek Królik, z którym artysta występował w duecie już wcześniej kilkukrotnie. Zaśpiewali razem piosenkę "Jammin’" z repertuaru grupy Łąki Łan. Tego wieczoru nie zabrakło także kobiecych głosów. Drugim gościem była Daria Zawiałow, z którą Mrozu wykonał swoją piosenkę "Palę w oknie". Ostatni gościnny występ miał miejsce podczas utworu "Nic do stracenia". W oryginale Mrozu stworzył go we współpracy z chórem Sound'n'Grace, natomiast to nie oni odwiedzili piosenkarza na scenie w ten wieczór. Tłum przywitał za to gromkimi brawami Kayah, która brzmiała niesamowicie w tym repertuarze.

15 kwietnia odbędzie się finałowy koncert trasy "Wszystko było po coś". Dostępne są ostatnie sztuki biletów na to wydarzenie. Mrozu ponownie szykuje występy gości. Kto tym razem pojawi się na scenie? Może tego wieczoru hit Męskiego Grania "Supermoce" zostanie odśpiewany w trio, wraz z Igo oraz Vito Bambino? A może wokalista zafunduje fanom nostalgiczny powrót w czasie i zaśpiewa "Jak nie my to kto" razem z Tomsonem? Jedno jest pewne - nie zabraknie niespodzianek.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas