Wujek Samo Zło: "Skoro Kuba Wojewódzki może..."

Raper, prezenter i aktor Wujek Samo Zło nie wyklucza kariery na deskach teatralnej sceny.

Wujek Samo Zło w teatrze też sobie poradzi
Wujek Samo Zło w teatrze też sobie poradziMWMedia

W rozmowie z serwisem PAP Life Maciej Gnatowski, bo tak naprawdę nazywa się Wujek Samo Zło, skomentował dotychczasową karierę aktorską.

"To raczej są przygody z aktorstwem. Kiedyś miałem przyjemność występować w filmie 'Fenomen', który był na festiwalu w Gdyni. Dostał nagrodę publiczności, ale został też obwołany najgorszym filmem tego festiwalu... Ale oczywiście nagrodę publiczności zyskał dzięki mojemu krótkiemu zaangażowaniu i roli (śmiech). To jest tak, że czasami szukają po prostu ludzi takich jak ja - bardziej wyrazistych" - tłumaczy zaangażowanie w filmowy show-biznes.

Raper wystąpił ostatnio w popularnym serialu "Na Wspólnej".

"Szalenie przyjemnie współpracowało się z panem Waldkiem [Waldemar Obłoza grający Romana Hoffera - red.]. Wcześniej miałem okazję robić '39 i pół' i tam na planie była o wiele bardziej sztywna atmosfera. Tutaj jak przyszedłem i trochę chciałem coś zmienić, dodać, to była taka możliwość. A pan Waldek świetnie wyczuwał klimat i parę rzeczy on też nam mówił. Świetny aktor, to na pewno. Miło mi jest i sympatycznie z takimi aktorami. Całkiem fajnie jest popatrzeć też na profesjonalny plan filmowy, bo ja trochę też telewizją od kuchni i reportażem telewizyjnym się interesuję. Także zawsze to cenne doświadczenie" - powiedział.

Jednocześnie Wujek Samo Zło nie wyklucza kariery w teatrze.

"Czy przyjąłbym rolę w teatrze? Oczywiście! Skoro Wojewódzki Kuba może grać w teatrze, to co - ja nie mogę?! Uważam, że ja mam na pewno więcej zdolności aktorskich niż on, a on sobie podobno radzi, więc myślę, że byłoby jakoś" - przekonuje hiphopowiec.

Raper ujawnił również, że swego czasu otrzymał ofertę udziału w hitowym programie "Taniec z gwiazdami".

"Kiedyś była taka propozycja, w trzeciej czy czwartej edycji chyba. Zgłaszali się do mnie i do jeszcze jednego prezentera z Vivy, jak pracowałem w telewizji muzycznej. Ale wtedy to olaliśmy. A teraz to może trochę inaczej bym potraktował, ale też raczej nie... Chociaż czasami życie muzyka jest ciężkie i naprawdę trzeba coś kombinować. Jednak nie w ten sposób. Ja oczywiście jestem też z wykształcenia dziennikarzem, raperem, hiphopowcem, głosem milczącej większości. Ale to nie jest prosta sprawa" - zaznaczył.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas