Ruszył proces ws. śmiertelnego pobicia nowohuckiego rapera

Przed krakowskim sądem rozpoczął się we wtorek (1 lipca) proces w sprawie śmiertelnego pobicia nowohuckiego rapera Tomasza J. "Papuga". Czterem oskarżonym grozi do 10 lat więzienia.

Papug miał 20 lat (zdjęcie z oficjalnego profilu Szajki UT na Facebooku)
Papug miał 20 lat (zdjęcie z oficjalnego profilu Szajki UT na Facebooku)  

Do bójki, w wyniku której zginął Tomasz J., a dwaj inni mężczyźni odnieśli obrażenia, doszło 14 marca zeszłego roku na os. Szkolnym. Mimo szybko podjętej reanimacji - najpierw przez policjanta, a później przez ratownika medycznego - 20-letni raper zmarł. Miał co najmniej kilka ran ciętych, zadanych ostrym przedmiotem.

Na ławie oskarżonych zasiedli: Paweł Ch., Tomasz L. Paweł K. i Artur L., którym prokuratura zarzuca udział w bójce ze skutkiem śmiertelnym, a trzem z nich dodatkowo użycie niebezpiecznych narzędzi - noża lub maczet, którymi zadano ciosy.

Paweł Ch. przyznał się przed sądem do popełnienia zarzucanego mu czynu. Odmówił składania wyjaśnień i odpowiadał jedynie na pytania swego obrońcy. Z zeznań, które złożył w trakcie śledztwa, wynika, że 14 marca zeszłego roku był z dwiema dziewczynami w barze. Tam został pobity, skopano też jego samochód. Jak tłumaczył chciał później razem z kolegami wziąć odwet na napastnikach, za upokorzenie, jakie spotkało go przy kobietach.

Tuż po zdarzeniu Paweł Ch. wyjechał do USA, został zatrzymany i deportowany dopiero na początku tego roku. Przed sądem tłumaczył we wtorek, że nie zamierzał ukrywać się przed wymiarem sprawiedliwości, a była to zaplanowana dużo wcześniej wycieczka.

Tomasz L. i Paweł K. też przyznali się do udziału w bójce. Wszyscy mężczyźni zaprzeczali jednak, by którykolwiek z nich miał wtedy przy sobie nóż lub maczetę. W zeznaniach odczytanych przed sądem twierdzili, że nie zamierzali nikogo zabić, wyrażali żal i chęć zadośćuczynienia rodzinie Tomasza J. Paweł K. przysłał do sądu nawet pismo z przeprosinami, ale ani rodzice ani siostra zabitego rapera, którzy są oskarżycielami posiłkowymi, nie chcieli go przyjąć.

Oskarżeni mężczyźni nie byli dotychczas karani.

W ustaleniu sprawców śledczym pomogły m.in. badania DNA ze śladów biologicznych pobranych z paska zegarka "Papuga" oraz ekspertyza sylwetek uchwyconych przez kamery monitoringu.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas