Mieszkanie pachnie marihuaną
Firma zajmująca się handlem nieruchomościami ma problem ze sprzedażą mieszkania należącego do rapera Lil Wayne'a.
Znajdujący się w Miami apartament z trzema sypialniami i dwoma łazienkami wart jest ponad 500 tysięcy dolarów. Niestety, firma handlująca nieruchomościami ma poważny problem ze sprzedażą mieszkania.
Jak donosi "New York Post", ewentualni nabywcą są ostrzegani, że mieszkanie przesiąknięte jest zapachem marihuany. Wszystko to przez znajomych Lil Wayne'a, którzy wciąż przebywają w domu rapera, a spędzone tam chwile urozmaicają paleniem skrętów.
"Zadzwoniłem w sprawie tego mieszkania, bo stwierdziliśmy z narzeczoną, że to może być coś dla nas. Sprzedawca zapytał mnie, czy... przeszkadza mi zapach marihuany!" - relacjonuje gazecie mężczyzna zainteresowany nabyciem apartamentu.
"Powiedziano mi również, że mieszkanie można obejrzeć jedynie późnym popołudniem, ponieważ jego obecni lokatorzy długo śpią" - dodał rozmówca "New York Post".
Mężczyzna nie zniechęcił się i postanowił obejrzeć dom:
"Kiedy jeden z kolegów Lil Wayne'a otworzył nam drzwi, uderzył mnie marihuanowy dym. Po mieszkaniu kręciły się też dziewczyny mające na sobie jedynie bikini, a z głośników dudniła hiphopowa muzyka" - relacjonuje.
Informator "New York Post" przyznał jednak, że pomimo imprezowej atmosfery w mieszkaniu panował idealny wręcz porządek:
"Ubrania Lil Wayne'a wisiały na wieszakach, magazyny były poukładane w równe kupki, a w barze w rządku stało kilka butelek koniaku Hennessy" - zdradził.
Przeczytaj również: