Kontrowersje wokół występu Kanye Westa w Kazachstanie
W sobotę, 31 sierpnia Kanye West wystąpił na weselu wnuka prezydenta Kazachstanu, Nursułtana Nazarbajewa. Na wykonawcę spadła lawina krytyki za wspieranie dyktatora.
Impreza odbyła się w hotelu Royal Tulip w Ałmaty. 36-letni raper i producent wykonał swoje największe przeboje, w tym utwór "Can't Tell Me Nothing". Za swój recital otrzymał niebagatelną sumę 3 milionów dolarów. W mediach zawrzało.
Występ Kanye Westa potępiły Human Rights Watch, Amnesty International oraz inne organizacje broniące praw człowieka. Kate Allen z Amnesty przypomniała opinii publicznej o podejrzeniach, że kazachskie władze zwalczają opozycję przemocą, stosując m.in. tortury.
Nazarbajew jest prezydentem Kazachstanu od 1990 roku. Społeczność międzynarodowa krytykuje go za autorytarny system rządów, łamanie praw człowieka i oszustwa finansowe.
Po sobotnim wydarzeniu pojawiły się spekulacje, jakoby kazachski przywódca miał zapłacić amerykańskiemu gwiazdorowi z państwowej kasy.
W 2011 roku podobną propozycję otrzymał od Nazarbajewa Sting. Miał on wystąpić na festiwalu Astana Day, jednak dowiedziawszy się o łamaniu praw pracowników kazachskiego przemysłu naftowego, artysta odwołał koncert.
Przypomnijmy również, że pod koniec czerwca, na prywatnym przyjęciu urodzinowym prezydenta Turkmenistanu, Gurbangula Berdimuhamedowa zaśpiewała Jennifer Lopez. Wokalistka zainkasowała wtedy ponad milion dolarów. Później tłumaczyła się, że gdyby wiedziała o łamaniu praw człowieka w tym kraju, nigdy by się na ten występ nie zgodziła.