Hiphopowa ballada wszech czasów
"I'll Be Missing You" już na zawsze pozostanie najsłynniejszą balladą w muzyce rap. Nawet jeśli piosenka była tylko i wyłącznie sprytnym ruchem marketingowym.
Utwór był hołdem dla zastrzelonego 9 marca 1997 roku rapera Christophera 'Notorious B.I.G.' Wallace'a. W nagraniu opartej na melodii wielkiego przeboju grupy The Police "Every Breath You Take" ballady wzięli udział raper Sean 'Puff Daddy' Combs, wdowa po zastrzelonym artyście Faith Evans oraz hiphopowy skład 112.
14 czerwca 1997 roku, dokładnie 15 lat temu, singel "I'll Be Missing You" trafił na szczyt amerykańskiej listy przebojów "Billboard Hot 100". Było to wydarzenie bezprecedensowe. Z wielu powodów.
Kompozycja była pierwszym hiphopowym utworem w historii, który zadebiutował na pierwszym miejscu amerykańskiej listy przebojów. Osiągnięcie "I'll Be Missing You" wyrównał dopiero po 13 latach Eminem z przebojem "Not Afraid".
Jednak dotrzeć na szczyt, a utrzymać się na nim, to dwie różne sprawy. Utwór Puff Daddy'ego, Faith Evans i 112 był numerem jeden przez zawrotne 11 tygodni! To był kolejny hiphopowy rekord w notowaniu "Billboardu". Kolejny również pobity przez Eminema, którego singel "Loose Yourself" w 2002 roku spędził na szczycie "Billboard Hot 100"... 12 tygodni.
Zresztą Stany Zjednoczone nie była jedynym krajem, w którym "I'll Be Missing You" trafił na szczyty list przebojów. Piosenka była numerem jeden w sumie w kilkunastu krajach na całym świecie, a według oficjalnych danych nakład singla przekroczył liczbę 5,5 mln egzemplarzy!
Zobacz klip do"I'll Be Missing You":
Co ciekawe, honorarium z tantiem trafiło do Stinga, który był właścicielem praw autorskich do "Every Breath You Take". Dodajmy, że Puff Daddy, Faith Evans i 112 wykorzystali melodię wielkiego przeboju The Police, jeszcze zanim uzyskali aprobatę brytyjskiego artysty.
Ale "Every Breath You Take" to nie jedyna piosenka, na której oparto "I'll Be Missing You". W balladzie wykorzystano również utwór gospel "I'll Fly Away" pochodzący jeszcze z 1929 roku. W 2000 roku właściciele praw autorskich do tej kompozycji pozwali wykonawców "I'll Be Missing You". Spór został rozstrzygnięty na mocy ugody, a powód zadowolił się nieujawnioną, ale zapewne pokaźną sumą pieniędzy.
"I'll Be Missing You" z gościnnym udziałem Stinga:
Na koniec dodajmy, że choć "I'll Be Missing You" to jeden z największych przebojów w historii nie tylko rapu, ale muzyki rozrywkowej w ogóle, to magazyn "Blender" umieścił balladę na 25. miejscu listy "50 najgorszych piosenek wszech czasów". W uzasadnieniu magazyn argumentował, że przebój Puff Daddy'ego to "doprowadzająca do mdłości, podejrzana mieszanka ckliwości i strategicznej marketingowo łzawości".
Znając biznesową smykałkę Seana Combsa, trudno po części nie zgodzić z opinią dziennikarzy "Blendera".