Zapytali Blankę o aferę w TVP przed Eurowizją! Oto, co odpowiedziała
Tradycyjnie po drugim półfinale Eurowizji odbyła się konferencja prasowa ze wszystkimi uczestnikami koncertu, którzy awansowali do finałowego koncertu. Na spotkaniu z mediami nie zabrakło również Blanki. Wokalistka odniosła się do kontrowersji, jakie pojawiły się po jej udziale w preselekcjach.
Przypomnijmy, że Blanka wystąpiła w drugim półfinale Eurowizji 2023 z piosenką "Solo". Wokalistka dzięki zapamiętywanemu show awansowała do finału konkursu, który odbędzie się 13 maja. Oprócz niej znaleźli się tam też reprezentanci: Austrii, Australii, Armenii, Albanii, Litwy, Estonii, Słowenii, Belgii oraz Cypru.
Każdy z uczestników podczas konferencji prasowej odpowiedział na kilka pytań zadanych przez dziennikarzy. Odpowiedziała na nie również Blanka.
Blanka dziękuje hejterom. "Zmotywowali mnie"
Pierwsze pytanie dotyczyły przygotowań do Eurowizji już w Liverpoolu. Polkę zapytano o najważniejszy i najtrudniejszy moment prób.
"Najważniejszy był moment, kiedy zaczęłam czuć wsparcie od fanów i dostawałam od nich mnóstwo pozytywnych wiadomości. Dostałam też ogromne wsparcie od mojej rodziny. Oddali mi całe serce, to niesamowite. Najbardziej wymagajcie były godziny treningów, bo spędziliśmy mnóstwo godzin na próbach, aby mój kraj był ze mnie dumny" - komentowała.
Następnie jeden z dziennikarzy odniósł się od afery wokół preselekcji. "Wielu twierdziło, że to nie ty powinnaś jechać na Eurowizję. Czy po zakwalifikowaniu się do finału, myślisz, że ich uciszyłaś" - padło pytanie.
"Chciałabym podziękować wszystkim hejterom, bo tak naprawdę mnie zmotywowali. Naprawdę to zrobili. Mam nadzieję, że sprawiłam, że mój kraj jest ze mnie dumny" - skomentowała krótko Blanka.
Ostatnim pytaniem, które padło do Blanki było to, dotyczące tanecznego przerywnika. "Zdecydowaliśmy się na to preselekcjach. Uznaliśmy, że włożymy go do występu i pracowaliśmy nad tym bardzo ciężko. Z moim choreografem i całą ekipą" - dodała.
Afera wokół eurowizyjnych preselekcji w TVP
Przypomnijmy, że wybór Blanki na reprezentantkę Polski podczas preselekcji wzbudził mnóstwo kontrowersji.
Fani przegranego Janna (zobacz!) zaczęli naciskać na TVP, aby odwołali wokalistkę i wysłali ich faworyta. Wątpliwości zgłaszali również m.in. dziennikarze prowadzący eurowizyjne media w Polsce.
Ci zarzucali TVP złamanie regulaminu eliminacji oraz wyliczali liczne nieścisłości konkursu, m.in. przy wyborze jurorów. Telewizja Polska ostatecznie nie odniosła się do wątpliwości eurowizyjnych dziennikarzy.
Sama Blanka zabrała głos na temat całej sytuacji, stwierdzając, że padła ofiarą hejtu i wybranie jej na polską reprezentantkę sprawiło jej więcej smutku niż radości. "Zabrano mi piękny moment radowania się sukcesem, na który ciężko pracowałam" - wyznała w tamtym czasie.