Gwiazdor skompromitowany na Eurowizji na oczach milionów. Ten wynik to katastrofa!
Oprac.: Daniel Kiełbasa
Olly Alexander, lider grupy Years & Years, autor takich przebojów jak "King", "Desire" i "Shine", występujący chociażby u boku Eltona Johna, jechał na Eurowizję jako jeden z faworytów. Skończyło się tak, jak wielokrotnie dla Brytyjczyków. W głosowaniu widzów jeden z krajów Wielkiej Piątki otrzymał zero punktów.
Olly Alexander, znany z działalności w Years & Years, na Eurowizję jechał z piosenką "Dizzy" oraz ze sporymi nadziejami. Po raz pierwszy od dawna Wielka Brytania zdecydowała się postawić na znanego artystę, który miał powtórzyć sukces Sama Rydera z 2022 roku.
Na dużo bardziej rozpoznawalną w show-biznesie osobę postawiono po wpadce na Eurowizji 2023, kiedy to Mae Muller skończyła konkurs w Liverpoolu na przedostatnim miejscu z dorobkiem 24 punktów (w tym z 9 od widzów).
Muzyk po ogłoszeniu swojej kandydatury na Eurowizji awansował u bukmacherów aż na drugie miejsce. W kolejnych miesiącach pozycja Olly'ego systematycznie jednak spadała, jednak i tak przewidywano , że piosenka "Dizzy" zapewni Alexandrowi miejsce w okolicy pierwszej dziesiątki.
Klęska Olly’ego Alexandra na Eurowizji. Międzynarodowa gwiazda z zerem od widzów
W tym roku organizatorzy Eurowizji nieco zmienili wygląd półfinałowych koncertów, który miał pomóc lepiej wyeksponować piosenki przedstawicieli tzw. Wielkiej Piątki. Wydawało się, że to pomoże również Wielkiej Brytanii.
Znany wykonawca i lepiej wyeksponowana piosenka miały sprawić, że Olly znajdzie się w czołówce. "Moje szanse na wygranie są oceniane na jeden procent. To wciąż lepiej niż zero" - mówił przed finałem wokalista.
Ostatecznie - chociaż wynik nie był aż tak dramatyczny jak w przypadku Mae Muller - można mówić o sporej wpadce. Reprezentant Wielkiej Brytanii zajął dopiero 18. miejsce, zdobywając łącznie 46 punktów.
Dodajmy, że były to punkty tylko od jurorów. Gwiazdor musiał robić dobrą minę do złej gry, gdy podczas ogłaszania wyników głosowania widzów, otrzymał zero punktów.
Widzowie komentują fatalny wynik Olly'ego Alexandra na Eurowizji
Brytyjskie media przyjęły wynik wokalisty ze zdumieniem. Napisano, że widzowie byli "bezwzględni" dla ich reprezentanta, a nawet że został on upokorzony na oczach całej Europy. Bronić piosenkarza nie zamierzali natomiast internauci.
"Zero punktów dla Olly’ego od widzów. Mdła piosenka, która została skopiowana od Pet Shop Boys, zwycięzca jak zwykle miał niesamowitą prezencję i zapamiętywalny utwór. Drogie BBC, jeśli chcecie sukcesu - muszą być iskry" - pisał jeden z fanów.
"Olly może i ma głos, ale piosenka była fatalna, w dodatku wykonywana w skrzyni i wielu obserwatorów mogło nic nie widzieć" - komentował inny widz.
"Nie jest mi żal Olly'ego", "A więc pojechał na Eurowizję, poświęcił swój wizerunek i tak zdobył zero punktów", "Okazałeś się wstydem dla Wysp", "Zaprzedał duszę, aby dostać zero punktów. Dałeś ciała" - pisali w mediach społecznościowych inni widzowie. Oto festiwalowy utwór Olly'ego Alexandra