Zarobił na przeboju tyle, że nie musi już robić nic. "Merry Xmas Everybody" ustawiło go na całe życie

Zespół Slade zafundował sobie w 1973 roku nieśmiertelny hit, "Merry XMas Everybody" /Jorgen Angel/Redferns /Getty Images

Noddy Holder wiedzie spokojne życie w przepięknym miasteczku Prestbury w Cheshire. Z rozbawieniem reaguje na to, że często podczas spacerów, albo zakupów za plecami słyszy okrzyk "It's Christmaaaaas". Popularny muzyk, będący przez lata wokalistą Slade, jest w końcu autorem jednego z największych przebojów grupy. Dzięki niemu może przecież cieszyć się z uroków Prestbury, gdzie ceny domów oscylują w okolicy kilku milionów funtów. Sam mówi, że "Merry Xmas Everybody" jest od pięćdziesięciu lat najlepszym planem emerytalnym.

Kilka tygodni temu żona muzyka ujawniła informację, że słynny wokalista od pięciu lata zmagał się z rakiem przełyku. Noddy Holder poddał się nowatorskiej metodzie leczenia w klinice onkologicznej w Manchesterze, która przyniosła doskonałe efekty. Jego małżonka twierdziła w rozmowie z "Daily Express", że to z pewnością wynik nie tylko terapii, ale optymistycznego podejścia do życia jej męża. 

Jednym z elementów tej pogody ducha jest z pewnością stabilna sytuacja finansowa muzyka. Holder ujawnił w rozmowie z "The Guardian", że rocznie na konta wszystkich członków pierwotnego składu grupy wpływa 500 000 funtów i to tylko z licencji za jedną piosenkę. Wydany pięćdziesiąt lat temu "Merry Xmas Everybody" stał się fonograficznym fenomenem, który praktycznie co roku powraca na listy przebojów.

Reklama

Na początku lat 70. Slade byli na samym szczycie. Pięć singlowych numerów jeden, doskonale sprzedające się płyty, ogromne zainteresowanie koncertami, wydawało się, że cały świat kręci się wokół gwiazd glam rocka. Część tego sukcesu jest zasługą Chasa Chandlera, basisty The Animals i menadżera Jimmyego Hendrixa. Nieżyjący już producent wspominał w jednym z wywiadów, że kiedy poznał muzyków Slade podobała mu się ich żywiołowość i muzyka, ale żeby osiągnąć sukces musiał zmienić kilka spraw. Ogoleni na łyso Noddy Holder i Jim Lea bardziej przypominali groźnych skinheadów niż wesołych muzyków. Chandler przekonał członków grupy do zmiany wyglądu i stylu muzycznego. Pod wpływem perswazji menadżera zapuścili włosy i zaczęli pisać piosenki, które wpisywały się w popularny wówczas, glam rockowy trend.

Chandler był też inspiratorem powstania słynnego świątecznego przeboju. Chociaż w tym wypadku sukces miał wielu ojców, a nawet jedną teściową. Tak - to właśnie teściowa basisty grupy Jima Lea zamęczała zięcia prośbami, żeby napisał wreszcie jakąś porządną piosenkę, którą można by zagrać w święta Bożego Narodzenia albo na Wielkanoc. Muzyk zaczął myśleć, jak zaspokoić te marzenia, kiedy pojawiła się sugestia menadżera. 

Nie mógł uwolnić się od wspomnienia refrenu piosenki napisanej w latach 60. przez Holdera. Piosenka "Buy Me a Rocking Chair" była zainspirowana albumem "Sgt. Pepper's Lonely Hearts Club Band" grupy The Beatles. Nieco psychodeliczna kompozycja niestety nie spodobała się wówczas reszcie członków grupy i trafiła do kosza. Mózg Jima Lea działał jednak niczym magnetofon. Muzyk wspominał, że zapamiętywał każdy utwór, linię melodyczną, jaką kiedykolwiek stworzyli na próbach. Ta fenomenalna pamięć przydała się właśnie teraz. Jak głosi legenda, wymyślił całą piosenkę pod prysznicem. Kąpał się i nucił wymyślone zwrotki, dodając refren napisany przez Holdera, po czym skontaktował się wokalistą. Po nocy spędzonej w lokalnym pubie obaj dokończyli piosenkę w rodzinnym domu wokalisty. Noddy wspominał, że potrzebował tego, aby poczuć rodzinny klimat przy pisaniu tekstu. 

"Merry Xmas Everybody" stało się największym hitem Slade. Co roku zarabia na nim fortunę

W lipcu 1973 roku pojawiła się jeszcze jedna sytuacja, która przyśpieszyła powstanie nagrania. Perkusista Don Powell uległ poważnemu wypadkowi i chociaż jego powrót do zdrowia fizycznego był szybki, rany psychiczne goiły się dłużej. Lekarze przekazali zespołowi, że aby przywrócić go w pełni do zdrowia muzyk powinien jak najszybciej zacząć grać, co zwiększyłoby jego pewność siebie. Powell cierpiał jednak na utratę pamięci krótkotrwałej. Pamiętał stare piosenki Slade, ale z nowymi miał problem. Zamiast nagrywać utwór na żywo, muzycy tworzyli "Merry Xmas Everybody" warstwa po warstwie. To nowe doświadczenie pozwoliło im na dokładniejszą pracę. 

Nagrania powstawały w amerykańskim studio Record Plant w Nowym Jorku. Obok swoją płytę "Mind Games" nagrywał właśnie John Lennon. Muzycy Slade wykorzystali więc w piosence tę samą fisharmonię, na której grał słynny Beatle. Dodatkowo większość wokali nagrywano na klatce schodowej, aby uzyskać efekt echa. Jim Lea wspominał to wydarzenie w wywiadzie udzielonym w 2012 roku magazynowi "Uncut": "Wszyscy ci Amerykanie przechodzili obok nas w swoich wykwintnych garniturach, myśląc, że zwariowaliśmy, śpiewając o Bożym Narodzeniu latem".

Tak powstała zwariowana, wesoła piosenka świąteczna, która stała w kontrze do dotychczasowych, nostalgicznych kompozycji tego typu znanych od lat. Zamiast spokojnych i bezpiecznych melodii; tekstów, które opisywałyby piękno zimowego czasu i świątecznej zadumy, na brytyjską listę przebojów wjechał imprezowy przebój, opisujący radosną codzienność rodzinnych świąt. Noddy Holder wspominał, że Slade chcieli, aby ich przebój był naładowany pozytywną energią, która dałaby ludziom nadzieję. W tamtym czasie przez Wielką Brytanię przechodziła fala strajków, a społeczeństwo borykało się z kryzysem ekonomicznym. Stąd w tekście refrenu pojawia się zaśpiew: "Spójrz w przyszłość, ona dopiero się zaczęła".

Wydany w listopadzie utwór szybko zdobywał popularność, aby 17 grudnia 1973 roku zameldować się na szczycie zestawienia najlepiej sprzedających się singli w Wielkiej Brytanii. Płyty sprzedawały się tak szybko, że wytwórnia Polydor musiała uruchomić dodatkowe tłoczenia we Francji i Niemczech, ponieważ brytyjskie tłocznie nie dawały rady sprostać zamówieniom. W całej Europie sprzedano początkowo milion egzemplarzy. 

Zespół wyruszył w trasę, jednak tym razem nie koncertował, a jedynie występował w programach telewizyjnych. Przyjęcie "Merry Xmas Everybody" było rewelacyjne. Piosenka pobiła swoją popularnością inne doskonałe świąteczne przeboje - "I Wish It Could Be Christmas Everyday" popularnej, glam rockowej formacji Wizzard, ale także "Step into Christmas" Eltona Johna. Nagranie pozostało na pierwszym miejscu przez sześć kolejnych tygodni do lutego 1974 roku. 

Kolejnym fenomenem związanym z nagraniem jest jego nieśmiertelność. Praktycznie co roku "Merry Xmas Everybody" powraca na listę przebojów, a w 2017 roku dotarło nawet do szesnastego miejsca. Jest też jednym z chętniej wykonywanych świątecznych przebojów przez inne gwiazdy. Swoje wersje przeboju mają na swoim koncie m.in. R.E.M., The Cure, Oasis i Cheap Trick. Również twórcy filmowi chętnie sięgają po przebój, dzięki czemu często pojawia się w filmach i serialach. Dwa lata temu nagranie doczekało się nowego, animowanego teledysku, który został wyświetlony ponad dwa miliona razy.

"Merry Xmas Everybody" był też ostatnim numerem jeden w karierze Slade i chociaż kolejne piosenki często gościły w górnych rejonach zestawień sprzedaży, straciły jednak swój blask i moc w porównaniu do nagrań wyprodukowanych przez grupę na początku lat 70. Dopiero dekadę później dwie kompozycje "My Oh My" i "Run Runaway" przypomniały czasy świetności grupy, ale to już inna historia.

Czytaj też:

Słuchacze oszaleli na punkcie "Hey Ya!". Co słychać u nich dziś?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Noddy Holder
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy