Właściciel najdłuższego języka w świecie rocka. Gene Simmons (Kiss) i jego skandale
75 lat temu, 25 sierpnia 1949 r. w szpitalu w Hajfie w Izraelu w biednej rodzinie na świat przyszedł Chaim Witz. Nieco ponad dwie dekady później świat poznał go jako Gene'a Simmonsa, jednego z liderów hardrockowej grupy Kiss i właściciela najdłuższego języka w historii rocka.
Po latach Gene Simmons opowiadał, że wychowywał się w biednej rodzinie, a żywił się wtedy głównie wydzielanymi porcjami chleba i mlekiem. Gdy miał 7 lat, z kolegą zaczął przy ulicy sprzedawać dzikie owoce zebrane z drzew. Wkrótce małżeństwo jego rodziców się rozpadło, a młody Chaim Witz z matką ruszył za ocean, lądując w Nowym Jorku (tam przybrał nazwisko swojej matki - Klein).
To tam poznał muzykę, która wkrótce na dobre zawładnęła jego życiem. By oddać hołd swojemu idolowi, wokaliście rockabilly Jumpin' Gene'owi Simmonsowi, przybrał jego pseudonim w skróconej wersji. Tak narodził się Gene Simmons, który na gitarze ćwiczył po kilka godzin dziennie. Wszystko zmieniło się za sprawą telewizyjnego występu The Beatles w programie "The Ed Sullivan Show" w 1964 r. To wówczas w USA wybuchła Beatlemania, a pamiętny występ przyciągnął przed odbiorniki ponad 73 miliony widzów.
"To wyrwało mnie z butów, że czterech chłopców znikąd może robić muzykę" - wspominał Simmons.
Tak narodził się Kiss - historia legendy rocka
Na początku lat 70. muzyk poznał swojego przyszłego kompana z Kiss - Stanleya Eisena, w świecie rocka lepiej znanego jako Paul Stanley. W zespole Wicked Lester nagrali nawet płytę, która jednak nigdy nie została wydana. Rozczarowani liderzy zwolnili pozostałych muzyków. W jednym z klubów spotkali perkusistę Petera Crissa, a na ogłoszenie w prasie o poszukiwaniu gitarzysty odpowiedział Ace Frehley. Tak w 1973 r. narodził się Kiss - jedna z największych nazw w świecie rocka. Przez 50 lat kariery na całym świecie rozeszło się ponad 75 mln płyt.
Zobacz również:
We wrześniu 2018 r. kwartet ogłosił, że szykuje światową pożegnalną trasę koncertową pod szyldem "End of the Road" - ostatecznie ze sceną kwartet pożegnał się w rodzinnym Nowym Jorku w grudniu 2023 r. W ramach tournee w czerwcu 2019 r. Amerykanie po raz pierwszy dotarli do Polski, dając świetnie przyjęty koncert w Tauron Arenie Kraków. Aż trudno uwierzyć, że w 1997 r. występ Kiss w naszym kraju trzeba było odwołać ze względu na znikome zainteresowanie. Drugi - i ostatni - koncert Amerykanów w Polsce odbył się w czerwcu 2023 r. w Atlas Arenie w Łodzi.
Gene Simmons jako The Demon. Język warty milion dolarów
Siłą napędową Kiss przez te pięć dekad byli Gene Simmons (wokal, bas) i Paul Stanley (wokal, gitara). Ten drugi występował w roli lidera na scenie, z kolei Simmons dbał o to, by marka Kiss przynosiła kolejne miliony dolarów.
Zespół szybko stał się synonimem rock'n'rollowego cyrku - poza mieszanką hard rocka i glam rocka elementami charakterystycznymi grupy były makijaże na twarzach, lśniące kostiumy sceniczne, buty na wysokim obcasie, lasery, wybuchające petardy i pirotechniczne fajerwerki podczas koncertów. Cała czwórka posługiwała się pseudonimami pochodzącymi od komiksowych bohaterów. I tak Simmons to był The Demon, Stanley - The Starchild, Frehley - The Spaceman, a Criss - The Catman. Po latach ostatnią dwójkę zastąpili gitarzysta Tommy Thayer (od 2002 r.) i perkusista Eric Singer (2001-2002, od 2004 r.).
Gene Simmons zasłynął też wywijaniem swoim długaśnym językiem, pluciem ogniem i sztuczną krwią. Basista i wokalista u szczytu kariery postanowił ubezpieczyć swój język na okrągły milion dolarów. Rockman argumentował, że wywijanie językiem podczas koncertu jest integralną częścią show Kiss, a jakakolwiek kontuzja mogłaby spowodować finansowe straty.
Muzyk w autobiografii przyznał jednak, że długość jego języka to dzieło matki natury.
"Przez pierwsze 13 lat mojego życia nie miałem pojęcia, że posiadam atut w postaci superdługiego języka. Naprawdę był dłuższy od innych. W tym czasie uświadomiłem sobie, że to bardzo przydatna rzecz w relacji z dziewczynami" - napisał Gene Simmons.
Sukces i sława zmieniły go nie do poznania. Z kim romansował Gene Simmons?
Ace Frehley w swojej książce "No Regrets" przypomniał, że na początku kariery Simmons był nieśmiały w kontaktach z kobietami. Dopiero sukces i sława, jaka wraz z nim przyszła spowodowały, że lider Kiss zmienił się nie do poznania.
"Jeżeli początkowo spał z dwoma kobietami rocznie, i do tego musiał je o to błagać, to później cała armia chętnych na wszystko fanek musiały mu pomieszać w głowie. Zamiast dwóch stosunków rocznie, nagle uprawiasz seks kilkaset razy rocznie z kilkuset różnymi kobietami. Każdy z nas ma kilka grzechów na sumieniu, ale według mnie zachowanie Gene'a negatywnie odbiło się na naszym zespole. Potrafił uprawiać seks z każdą kobietą. Nieważne, czy była niska, wysoka, pulchna, szczupła, piękna czy brzydka do granic możliwości" - podkreślał były gitarzysta Kiss.
Sam Simmons w różnych wywiadach wielokrotnie przechwalał się licznymi romansami - wg niego przez jego łóżko przewinęło się ponad 5000 kobiet. "Wiele z nich nie zaznało snu" - mówił rockman.
Wśród bardziej znanych partnerek "Demona" znalazły się m.in. wokalistki Cher, Dianą Ross i Wendy O. Williams, aktorki Liv Ullmann i Katey Sagal oraz gromadka modelek i gwiazdek magazynów dla dorosłych: Jessica Hahn, Gayle O'Connor, Star Stowe, Linda Johansen, Bonnie Large i Connie Hamzy.
W październiku 2011 r. ożenił się z kanadyjską modelką Shannon Tweed, playmate "Playboya" roku 1982 (zaczęli się spotykać w 1983 r.). Razem mają dwójkę dorosłych dzieci - 35-letniego Nicka (pisarz, autor komiksów) i 32-letnią Sophie Alexandrę (wokalistka, modelka, osobowość telewizyjna).
Choć Kiss przeszedł do historii, 75-letni Gene Simmons nie zwalnia tempa - w połowie sierpnia zakończył europejską trasę ze swoim zespołem. U jego boku występują gitarzyści Brent Woods (m.in. Sebastian Bach, Vince Neil) i Jason Walker oraz doświadczony perkusista Brian Tichy (m.in. Whitesnake, Foreigner). Na żywo sięga po klasyki z dorobku Kiss, a także numery z repertuaru Motorhead, Led Zeppelin czy Mountain.