Wokalistka Garbage: Rynek muzyczny implodował

Shirley Manson, szkocka wokalistka Garbage, oceniła, że rynek fonograficzny stał się ofiarą własnej chciwości i niezdolności do adaptacji.

Garbage na Orange Warsaw Festival
Garbage na Orange Warsaw Festivalfot. Adam Jędrysik / jedrysik.com

Garbage - Warszawa, 9 czerwca 2012 r.

Zespół Garbage zaprezentował w Warszawie takie przeboje jak "Stupid Girl" czy "Only Happy When It Rains". Zobacz, jak Shirley Manson i koledzy prezentowali się na scenie!

fot. Adam Jędrysik / jedrysik.com
fot. Adam Jędrysik / jedrysik.com
fot. Adam Jędrysik / jedrysik.com
fot. Adam Jędrysik / jedrysik.com
fot. Adam Jędrysik / jedrysik.com
fot. Adam Jędrysik / jedrysik.com
fot. Adam Jędrysik / jedrysik.com

"Przemysł muzyczny jest wydmuszką tego, czym był kiedyś. Ci ludzie wciąż jeszcze nie potrafią zrozumieć, że młodzi często nie słuchają radia, ani nie kupują płyt" - zauważa Shirley Manson w rozmowie z brytyjskim "Metro".

"Rynek adaptował się do nowych warunków zbyt wolno, wskutek czego fonografia jest dziś dinozaurem" - twierdzi rudowłosa wokalistka.

"Kiedy zobaczyli, że sytuacja wymyka się spod kontroli, stali się zdesperowani i chciwi, zaczęli działać nieetycznie" - dodaje Manson.

Przypomnijmy, że grupa Garbage w sobotę (9 czerwca) wystąpiła na festiwalu Orange Warsaw.

"Garbage, czyli zespół, który współtworzył brzmienie lat 90., wypełnił stadion w Warszawie przeświadczeniem, że duch Kurta Cobaina i grunge'owej rewolucji tli się w tak wielu miejscach i wychyla z tak wielu nut, że żadne umpa, umpa na listach przebojów nie przegoni tej epoki do skansenu" - pisaliśmy w naszej relacji.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas