Wokalista zemdlał na scenie
Gwiazdor grupy Sum 41, Deryck Whibley, zemdlał w trakcie koncertu w Sendai (Japonia).
Wokalista został wyniesiony za kulisy, a grupa musiała przerwać występ do czasu aż Whibley poczuł się lepiej.
Ponieważ zespół pilnie dokumentuje swoją trasę koncertową, do sieci trafiło wideo ukazujące ten incydent. Widzimy na nim leżącego na podłodze w garderobie Whibleya, który mówi do kolegów z formacji:
"Nie wiem, co się stało, nigdy mi się coś takiego wcześniej nie przydarzyło. Kolana zaczęły mi drżeć, nie potrafiłem stać".
Po ok. 20 minutach przerwy Deryck doszedł do siebie i Sum 41 mogli kontynuować występ.
Nie wiadomo, co dokładnie stało się frontmanowi, zespół jednak nie przerwał japońskiego tournee (w swojej rozpisce mają jeszcze m.in. Fukuokę, Osakę i Tokyo).
Zobacz wideo nakręcone przez zespół: