Reklama

To wina Jay'a-Z!

Noel Gallagher z Oasis skrytykował organizatorów najsłynniejszego wyspiarskiego festiwalu Glastonbury.

Manchesterski artysta twierdzi, że fakt ogłoszenia rapera gwiazdą imprezy jest przyczyną słabej sprzedaży biletów. Według Noela główną gwiazdą Glastonbury zawsze powinien być wykonawca gitarowy.

"Jeżeli coś się nie psuje, to po co to poprawiać? A jeżeli zaczynasz coś psuć, to ludzie przestaną się tym interesować. Jay-Z gwiazdą? Przykro mi, ale nie ma na to szans" - komentuje lider Oasis.

"Glastonbury ma długą tradycję, siłą festiwalu zawsze była muzyka gitarowa. Nawet fakt zaproszenia Kylie Minogue na główną scenę tego nie zniszczył. Ale hip hop? To duży błąd".

Reklama

Przypomnijmy, że w tym roku po raz pierwszy od wielu lat bilety na największy i najsłynniejszy festiwal w Wielkiej Brytanii nie sprzedały się w ciągu pierwszego dnia rozprowadzania. Organizatorzy wciąż oferują wejściówki na Glastonbury.

Starszy Gallagher skrytykował przy okazji londyńską halę O2 Arena - obecnie "najgorętsze" koncertowe miejsce na świecie. Zagrali tam między innymi Led Zeppelin.

"Oasis nigdy tam nie wystąpią. Ten obiekt jest zbyt amerykański. Wydaje mi się, że zamiast tego zagramy 640 koncertów w małej sali Earl's Court" - śmieje się gitarzysta.

Zobacz teledyski Oasis na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Oasis | WiN | festiwal | wino
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama