Reklama

"To niesamowite, że żyję"

Wokalista Josh Homme z zespołu Queens Of The Stone Age miał poważne komplikacje podczas operacji nogi.

Amerykański rockman w rozmowie z magazynem "NME" ujawnił, że podczas zabiegu, który przeszedł w 2010 roku, nastąpiły poważne komplikacje.

"Miałem operację i umarłem na stole, a później mnie odratowano. Robili coś z moją nogą, wystąpiły jakieś problemy i odszedłem im na stole operacyjnym" - zdradził Josh Homme.

Po feralnym zabiegu lider Queens Of The Stone Age spędził trzy miesiące w łóżku szpitalnym. Jak przyznaje, to doświadczenie spowodowało, że spojrzał na życie z innej strony.

"W życiu nigdy tak długo nie leżałem. Dzięki temu miałem okazję przemyśleć parę spraw" - przyznał artysta.

Reklama

"W połowie grudnia powiedziano mi, że mogę wstać z łóżka. Po trzech miesiącach życia jedynie w mojej głowie, mogłem wreszcie się przespacerować. Dosłownie wkroczyłem w nowy rok" - opowiada.

"To przeżycie spowodowało, że patrzę na świat z innej perspektywy. To niesamowite, że żyję" - zakończył Josh Homme.

Dodajmy, że grupa Queens Of The Stone Age rozpoczęła pracę nad nowym studyjnym albumem. Płyta ma ukazać się jeszcze w tym roku.

Zobacz teledyski Queens Of The Stone Age na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: NME | rockman | nogi | wokalista | Queens Of The Stone Age | życia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy