Super Bowl: Red Hot Chili Peppers zagrali z playbacku?
Występ Red Hot Chili Peppers podczas finału rozgrywek futbolu amerykańskiego wzbudził sporo kontrowersji wśród fanów zespołu.
Sympatycy "Papryczek" zauważyli, że podczas występu na Super Bowl instrumenty muzyków nie były podłączone. Grupę oskarżono o granie z playbacku.
Do sprawy w oficjalnym oświadczeniu ustosunkował się Flea, basista i współzałożyciel Red Hot Chili Peppers.
Flea przyznał, że zespół zagrał z półplaybacku: podkład został wyemitowany z taśmy, natomiast Anthony Kiedis śpiewał na żywo.
Zespół wykonał utwór "Give It Away"; towarzyszył im Bruno Mars, główna gwiazda muzycznego show w przerwie meczu.
"Kiedy NFL i Bruno Mars poprosili nas, byśmy wykonali nasz utwór podczas Super Bowl, powiedziano nam wyraźnie, że wokale będą na żywo, ale bas, perkusja i gitara polecą z taśmy. Rozumiem stanowisko NFL w tej sprawie, biorąc pod uwagę, że na ustawienie sceny było ledwie kilka minut i tak naprawdę zylion rzeczy mogło pójść nie tak i zrujnować ten występ w oczach widzów. Nie było miejsca na spory w tej sprawie, NFL nie może ryzykować złego dźwięku" - argumentuje Flea.
Basista opowiada, że członkowie grupy długo zastanawiali się, czy przyjąć taką propozycję. Ponieważ jednak są wielkimi fanami futbolu amerykańskiego, powiedzieli "tak".
"Uznaliśmy, że z Anthonym śpiewającym na żywo będziemy w stanie oddać ducha naszych występów. Każda nuta została nagrana na nowo, specjalnie na Super Bowl. W czasie show Josh, Chad i ja graliśmy naprawdę, równolegle z emitowaną ścieżką" - zaznaczył muzyk.
Flea ujawnił, że Red Hot Chili Peppers ostatni raz wystąpili z playbacku pod koniec lat 80. w programie "Top Of the Pops" - ich występ nie został jednak wyemitowany, ponieważ muzycy "Papryczek" wygłupiali się na planie (Flea "grał" na basie przy pomocy swojego buta).
Współzałożyciel "Papryczek" podkreśla, że decyzja o półplaybacku była najrozsądniejszym rozwiązaniem i dodaje, że gdyby mógł cofnąć czas, zrobiłby to samo.
Dodajmy, że show w przerwie meczu o Super Bowl obejrzało rekordowe 115 milionów widzów.