Reklama

Sekta wyznawców Marilyn Mansona

Grupa irlandzkich nastolatków postanowiła założyć w hrabstwie Cork sektę wyznawców Marilyn Mansona, kontrowersyjnego amerykańskiego muzyka. Ich matki zwróciły się do policji o pomoc w uwolnieniu swych pociech od wpływu "diabelskiej muzyki", jaką według nich nagrywa autor "Antichrist Superstar".

Matka jednej z dziewcząt, należącej do sekty, powiedziała: "Ona ma obsesję na punkcie śmierci i wciąż mówi o samobójstwie. Kiedyś zobaczyłam na jej ramionach rany. Powiedziała mi, że okaleczyła się, bo 'krew jest dobra'. Gdybym dostała tego Marilyn Mansona w swoje ręce, to zabiłabym go na miejscu".

Szef policji w hrabstwie Cork wezwał do wprowadzenia zakazu prezentowania muzyki Marilyn Mansona. Bezpośrednią przyczyną było rozpoczęcie przez Mike'a Garde'a, założyciela sekty, poszukiwania w okolicznych szkołach potencjalnych nowych członków.

Reklama
WENN
Dowiedz się więcej na temat: sekty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy