Opole w rytmie hip hopu
W czwartek, 7 czerwca, późnym popołudniem, rozpoczął się organizowany po raz pierwszy w ramach festiwalu w Opolu, koncert "Polski Hip-Hop", którego pomysłodawcą jest Hirek Wrona, znany prezenter telewizyjny i od wielu lat fan hip hopu. Wśród wykonawców, którzy pojawili się na opolskim placu Wolności, są m.in. grupy Wzgórze YAPA 3, Kaliber 44, Paktofonika i Stare Miasto.
Pomysł zorganizowania takiego koncertu narodził się w głowie Wrony kilka lat temu, ale dopiero teraz udało mu się go zrealizować.
"Pomysł na taki koncert miałem już od paru lat, kiedy zrobiłem pierwszy telewizyjny występ grupy Wzgórze YaPa3 i zakładałem własną firmę Beat Records. Zawsze miałem zamiar zorganizować imprezę, na której wystąpili by najlepsi przedstawiciele hip hopu w Polsce. Planowałem nawet taką trasę koncertową, ale nic z tego nie wyszło, bo w ostatniej chwili wycofał się sponsor. O tych moich niezrealizowanych planach pamiętał jednak Marek Sierocki i w tym roku zaproponował mi zrobienie takiego koncertu i tak poszło, z czego bardzo się cieszę" - powiedział nam Hirek Wrona.
Pomysłodawca i reżyser imprezy jest bardzo zadowolony, że udało mu się ściągnąć do Opola czołówkę polskich wykonawców muzyki hip hop, tym bardziej, że jeden z zespołów weźmie także udział w konkursie debiutów festiwalu w Opolu.
"Te zespoły, które dziś w Opolu wystąpią, to zdecydowanie nasza czołówka. Ci wykonawcy sprzedają bardzo dużo płyt, nagrywają od kilku lat i bardzo mocno tkwią na naszym rynku. Wielu z nich ma już na swym koncie po kilka albumów. Pojawią się praktycznie najlepsi polscy DJe i najlepsi b-boy'e, czyli wykonawcy tańczący break dance. Oczywiście, można by dodać do tego składu innych wykonawców, ale mieliśmy ograniczenia pojemnościowe i trudno było wszystkich zmieścić".
Jeden z zespołów hiphopowych znalazł się nawet w konkursie debiutów. Jest to pochodząca z Łodzi kapela Camey, o której można powiedzieć wiele dobrego. Ma ona spore szanse, aby odnieść w tym konkursie sukces" - dodał Wrona.
Prezenter cieszy się także, iż zmianom ulega sam Festiwal Piosenki w Opolu, choć ma świadomość tego, że zawsze znajdą się osoby, które będą krytykować tę imprezę.
"Oczywiście że znajdą się tacy, którzy będą się doszukiwać różnych niedociągnięć i będą uważali, że wszystko można było zrobić lepiej. Jednak widzę, że ten festiwal się zmienia i duży w tym udział Marka Sierockiego, który stara się dostrzec wszystko to, co najważniejsze na naszym rynku muzycznym. Powiem jednak tak - Polacy znają się doskonale na polityce, piłce nożnej, muzyce i Internecie. A skoro wszyscy się na tym znają, to są ekspertami. Wychodzi więc na to, że mamy w naszym kraju kilkadziesiąt milionów ekspertów, z których każdy ma swoje zdanie" - stwierdził Hirek Wrona.