Reklama

Nosowska: Zabawa zapałkami

Gościem wtorkowego (19 czerwca) wideoczata portalu INTERIA.PL była Kasia Nosowska, wokalistka zespołu Hey, która wydała niedawno solowy album "UniSexBlues".

Kasia Nosowska odpowiadała podczas czata na liczne pytania swoich fanów. Interesowały Was nie tylko solowe nagrania Kasi, ale także sprawy związane z grupą Hey, jak np. tegoroczny występ na festiwalu w Jarocinie.

- Zaprosiliśmy kilka wspaniałych zespołów, grupę przedstawicieli tych, których podziwiamy, a poza tym z każdej naszej płyty wykonamy 3-4 utwory. Teraz jest między nami delikatny konflikt co do wyboru piosenek. Ale to minie...

O możliwości podbijania zagranicy Kasia powiedziała:

- Temat zagranicy w kontekście polskiego artysty mnie śmieszy. Z przyjemnością pojadę do Dublina, tam gdzie są nasi, dużo naszych, ale nie mam żadnych ambicji, potrzeb, żeby przeglądać się w oczach ludzi, którzy nie mówią po polsku.

Reklama

Pytaliście Nosowską także o współpracę z weteranami polskiej sceny popowej, Krzysztofem Krawczykiem i Marylą Rodowicz oraz o to, czy jest to wstyd dla rockowego artysty:

- Ja nie zagrałam z Krawczykiem, aczkolwiek nie uważam żeby to było coś złego. Napisałam dla niego jeden tekst.

- Czasami strasznie mnie dołuje i zasmuca jakieś takie definiowanie. Dlaczego to miałby być dla mnie obciach?  To że nam się coś nie podoba, nie znaczy, ze nie podoba się innym.

- Pani Maryla jest osobą ekstremalnie dowcipną, inteligentną, bystrą, warto przebywać w jej towarzystwie. A to, że napisałam dla niej tekst to było coś niesamowitego, możliwość poprzebywania w tych strukturach, które kiedyś dotyczyły Agnieszki Osieckiej.

Artystka wypowiedziała się też na temat wzbudzających kontrowersje młodych gwiazd popu, Dody i Mandaryny:

- Mandaryna i Doda trafiły do totalnej ilości odbiorców, mają tego odbiorcę i są hołubione. W końcu sprzedały wiele tysięcy płyt, więc najwyraźniej są potrzebne. Wszystkiego dobrego im życzę.

Wyznała również, czym kieruje się przy doborze garderoby:

- Ubieram się w to co mogę, ale chciałabym inaczej. Jakbym schudła, to mogłabym się ubierać inaczej, a na razie chodzę w tym, w co się mieszczę.

Fani zapytali swoją idolkę również o stosunek do obecnej sytuacji politycznej:

- Ogólnie uważam, że robi się troszeczkę niebezpiecznie. Nie znam się na polityce, ale mam przeczucia i wydaje mi się, że czasami obserwuję sytuacje przypominające bardzo niebezpieczną zabawę dzieci zapałkami, albo puszką.

Przeczytaj całą relację z czata tutaj .

Zobacz solowe teledyski Kasi Nosowskiej na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Nosowska | zapałki | kasia | zabawa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy