Nie żyje Roli Mosimann. Ceniony producent zmarł we Wrocławiu

W wieku 68 lat w szpitalu we Wrocławiu zmarł Roli Mosimann, pochodzący ze Szwajcarii ceniony producent oraz perkusista znany z występów w grupie Swans na początku jej działalności. Współtworzył też duet Wiseblood.

Roli Mosimann miał 68 lat
Roli Mosimann miał 68 lat

O śmierci Roli Mosimanna poinformował JG Thirlwell, z którym na przełomie lat 80. i 90. tworzył projekt Wiseblood.

"Z ciężkim sercem muszę ogłosić odejście Roli Mosimanna. Roli zmarł nad ranem w szpitalu we Wrocławiu, w Polsce, na raka płuc" - przekazał Thirlwell.

"Był poszukującym muzykiem i dźwiękowym rzeźbiarzem. Był też wspaniałym człowiekiem i - jak mawiała jego pierwsza żona Alexa - 'miłośnikiem kobiet, wina i piosenek'" - dodał.

Roli Mosimann nie żyje. Kim był ceniony producent?

Pochodzący ze Szwajcarii Mosimann dał się poznać na scenie jako perkusista słynnej grupy Swans na wczesnym etapie jej działalności (1982-1984). Z zespołem wziął udział w nagraniach dwóch pierwszych płyt: "Filth" (1983) i "Cop" (1984).

Jako producent i inżynier dźwięku współpracował z wykonawcami reprezentującymi różne gatunki muzyczne - od industrialu, metalu, jazzu, po muzykę klasyczną i pop. Na jego liście znajdują się takie nazwy, jak m.in. The Young Gods, The The, Celtic Frost, Gravity Kills, Faith No More, Rebecca Bakken i Miloopa. Pracował też z m.in. grupami Smashing Pumpkins, New Order i Marilyn Manson. Do najsłynniejszych płyt, przy powstawaniu których pracował, należą: "Album of the Year" Faith No More, "The Process" Skinny Puppy i "Portrait of an American Family" Marilyna Mansona, ale dokończył tylko pierwszą z nich. Skinny Puppy i Marilyn Manson nie byli zadowoleni z efektów, dlatego w trakcie nagrywania zastąpili Mosimanna odpowiednio Martinem Atkinsem i Trentem Reznorem.

Roli Mosimann mieszkał we Wrocławiu

Roli był głównym realizatorem dźwięku na corocznych Eklektik Session we Wrocławiu. To międzynarodowa platforma artystyczna oraz cykl wydarzeń odbywających się w formule festiwalowej.

W 2020 r. w Łodzi odebrał statuetkę "Człowieka ze Złotym Uchem" w uznaniu za "pionierskie dokonania w dziedzinie produkcji muzycznej" podczas 12. edycji Międzynarodowego Festiwalu Producentów Muzycznych Soundedit.

Producent przez ostatnie 14 lat był związany z Polką (ma z nią córkę).

Michał Szpak o swoim pierwszym "The Voice of Poland". "Nie mogłem się odnaleźć"TVP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas