Reklama

Morrissey jak Kazik Staszewski

Brytyjski wokalista Morrissey wyprosił z koncertu fana prowadzącego stronę internetową poświęconą byłemu frontmanowi The Smiths.

Morrissey wszedł na ścieżkę wojenną z właścicielem serwisu internetowego Morrissey-solo.com. Przypomnijmy, że niedawno z osobą prowadzącą fańską stronę w konflikt popadł Kazik Staszewski z zespołu Kult.

Przedstawiciele brytyjskiego artysty poprosili Davida Tsenga by reagował na umieszczane na stronie plotki na temat życia prywatnego artysty oraz na ostrą krytykę ze strony fanów. Właściciel serwisu nie przychylił się jednak do prośby Morrisseya.

Z tego względu były wokalista The Smiths podczas trwającej obecnie trasy koncertowej występował w koszulce z napisem : "F**k Morrissey-solo.com".

Co więcej, podczas koncertu artysty w Kopenhadze, David Tseng został wyproszony. Mężczyznę poinformowano, że ma dożywotni zakaz pojawiania się na występach wokalisty.

O zdarzeniu fanów Morrisseya i media David Tseng poinformował za pośrednictwem rzeczonej strony internetowej.

Reklama

A jak incydent skomentowali przedstawiciele artysty?

"Pan Tseng, poprzez swą jadowitą stronę, świadomie przez wiele lat wywoływał u Morrisseya i jego zespołu niepokój i stres. Z tego powodu pan Tseng nie jest mile widziany na żadnym koncercie Morrisseya" - oświadczyła przedstawicielka artysty.

Brytyjski wokalista wkrótce wystąpi na dwóch koncertach w Polsce. 22 lipca Morrissey zagra w Krakowie (Klub Studio), a dwa dni później w Warszawie (Stodoła).

Zobacz teledyski Morrisseya na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Morrissey | Smiths | wokalista | Kazik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy