Reklama

Marilyn Manson pastorem?

Marilyn Manson, kontrowersyjny amerykański muzyk i wokalista, ma zamiar wykorzystać swój zbliżający się koncert w Denver, aby sprawdzić się w roli pastora. Artysta zapowiedział już, że podczas swego występu, pomiędzy kolejnymi utworami, będzie raczył swych fanów czytaniem Biblii.

Marilyn Manson, kontrowersyjny amerykański muzyk i wokalista, ma zamiar wykorzystać swój zbliżający się koncert w Denver, aby sprawdzić się w roli pastora. Artysta zapowiedział już, że podczas swego występu, pomiędzy kolejnymi utworami, będzie raczył swych fanów czytaniem Biblii.

Już od kilku tygodni jest głośno wokół pojawienia się Mansona w Denver. Odwołania, zaplanowanej na 22 czerwca wizyty w ramach festiwalu Ozzfest 2001, domagała się założona przez jednego z miejscowych pastorów grupa o nazwie Citizens For Peace and Respect (Obywatele dla pokoju i szacunku). Jej członkowie powoływali się na pamięć o tragedii w miasteczku Columbine i szacunek dla jej ofiar. Wszystko przez to, iż podobno Eric Harris i Dylan Klebold, ci którzy strzelali do swych kolegów w szkole, byli fanami Mansona.

"Moi fani usłyszą w tym dniu nie tylko tak zwaną 'nasączoną przemocą i nienawiścią' muzykę, ale także poznają wspaniałe chrześcijańskie opowieści o chorobach, morderstwach, sodomii, samobójstwach i składaniu dzieci w ofierze. Dla mnie to teraz też jest rozrywka" - powiedział autor przeboju "Antichrist Superstar".

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Marilyn Manson | denver | manson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy