Lou Reed nie żyje

71-letni wokalista niedawno ujawnił, że w kwietniu przeszedł operację przeszczepu wątroby. Performerka i wokalistka Laurie Anderson, prywatnie żona byłego lidera The Velvet Underground, mówiła wówczas, że zabieg uratował mu życie.

"Jestem dowodem triumfu współczesnej medycyny, fizyki i chemii. Jestem silniejszy i mocniejszy niż kiedykolwiek wcześniej" - napisał na początku czerwca Lou Reed, gdy informacja o przeszczepie wyszła na światło dzienne.

Informację o śmierci podał "Rolling Stone", ale bez ujawniania żadnych szczegółów. Fani muzyka przez pewien czas mieli nadzieję, że Lou Reed padł ofiarą internetowej plotki.

Ostatecznie w niedzielę (27 października) wieczorem brytyjski przedstawiciel muzyka potwierdził smutne wieści w "Guardianie". "Niestety, to prawda" - powiedział Andy Woolliscroft. Z czasem zaczęło pojawiać się więcej informacji - przyczyną śmierci miały być komplikacje po przeszczepie wątroby.

Prawdziwe nazwisko muzyka brzmiało Lewis Allan Reed. W połowie lat 60., razem z Johnem Cale'em założyli zespół Velvet Undeground, jedną z najbardziej znaczących i wpływowych grup w historii muzyki rockowej.

"Świat stracił świetnego kompozytora i poetę... Ja straciłem kolegę ze szkoły" - napisał na Facebooku John Cale.

Lou Reeda wspomina Maureen Tucker, była perkusistka The Velvet Underground:

CNN Newsource/x-news

W początkach swojej działalności zespół współpracował z Andym Warholem, który zaprojektował okładkę do pierwszej płyty grupy.

W 1970 roku Lou Reed odszedł z zespołu i rozpoczął karierę solową. Jego największe solowe przeboje to między innymi "Walk on the Wild Side" i "Perfect Day" (obie z wyprodukowanej przez Davida Bowiego płyty "Transformer"). W 2011 r. wydał płytę "Lulu" z grupą Metallica - to ostatni album w dyskografii nowojorskiego muzyka.