Reklama

Epicki teledysk Lany del Rey. Klip roku?

Nakręcony z rozmachem, 10-minutowy teledysk ilustrujący utwór "Ride" to nie tylko muzyczny klip, ale wręcz manifest Lany del Rey.

Singel "Ride" zapowiada wydawnictwo "Born To Die. The Paradise Edition", na którym znajdzie się 15 znanych już utworów oraz aż dziewięć niewydanych dotąd numerów Lany del Rey. Premierę tego wydawnictwa zaplanowano na 12 listopada.

Epicki teledysk do "Ride", który już teraz może śmiało pretendować do miana klipu roku, przedstawia Amerykę drogi, czerwonych karków, barów, motocykli, wielkich przestrzeni, ukazuje też tęsknoty i marzenia narratorki, układając się w wielki manifest.

"Każdej nocy modliłam się, by znaleźć ludzi na otwartej drodze. I znalazłam ich. Nie mamy nic do stracenia, nic do zyskania, żadnych pragnień - poza jednym: by uczynić z życia dzieło sztuki" - deklamuje Lana del Rey pod koniec teledysku.

Reklama

"Żyć szybko. Umierać młodo. Być nieokiełznaną. Bawić się" - kontynuuje 26-letnia piosenkarka.

"Wierzę w Amerykę taką, jaka była kiedyś. Wierzę w osobę, którą chcę się stać. Wierzę w wolność na otwartej drodze. Wierzę w uprzejmość obcych ludzi. A kiedy wszczynam wojnę przeciwko sobie, ruszam. Po prostu jadę. Kim jesteś? Czy masz kontakt ze swoimi najskrytszymi pragnieniami? Czy stworzyłeś sobie takie życie, w którym możesz ich doświadczać? Ja tak. Jestem pop...na. Ale jestem też wolna" - kończy wokalistka.

Zobacz teledysk "Ride":

Sprawdź tekst "Ride" piosenki w serwisie Teksciory.pl!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Lana Del Rey | teledyski | Ride
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy