Reklama

Eminem zamieszka w Australii?

Wygląda na to, że Australia bardzo przypadła Eminemowi do gustu. Podczas swego pierwszego koncertu w tym kraju, raper stwierdził ze sceny, że bardzo mu się on podoba i pomyśli nad tym, czy się tam nie przeprowadzić. Zdaje sobie jednak sprawę, że to nie spodobałoby się politykom rządzącym na kontynencie australijskim, a w szczególności premierowi Johnowi Howardowi, który mocno oponował przeciwko wydaniu wokaliście wizy.

Podczas występu w Melbourne, który odbył się w czwartek 26 lipca Eminem był w bardzo dobrym humorze. Bez przerwy więc żartował: "Chcę sobie kupić dom i przeprowadzić się tutaj. Ale waszemu premierowi to się chyba nie spodoba" - powiedział.

W czasie trwania koncertu Eminem pojawiał się w stroju mordercy, połykał na niby pastylkę ecstasy, siadał na elektrycznym krześle i wyświetlał na telebimach hasła zachęcające do brania narkotyków. Przy okazji wspomniał też swoją żonę nazywając ją "podłą suką".

Odniósł się także do zamieszania wokół przyznania mu australijskiej wizy. "O mało co, a nie mógłbym tu wystąpić, bo nie chcieli mi dać wizy do tego pie***nego kraju. Przywiozłem ze sobą broń... nie żartuję, nie przywiozłem" - droczył się ze swymi australijskimi fanami Eminem.

Reklama

W piątek, 27 lipca, raper wystąpi w Sydney po czym uda się do Japonii.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: raper | wizy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy