Dylematy Kazika

W poniedziałek, 7 maja na rynku ukaże się najnowszy album Kazika Staszewskiego zatytułowany "Melodie Kurta Weilla i coś ponadto". W jego nagrywaniu udział brali członkowie zarówno Kultu, jak i formacji Kazik Na Żywo. Kazik, frontman obu tych zespołów przyznał, że zanim zdecydował się nagrać tę płytę zastanawiał się długo w jakiej konwencji powinna być ona utrzymana.

"Stanęliśmy przed dylematem czy trzymać się konwencji w której Weill jest grany i tym samym odejść od tego co dotychczas robiłem z Kultem i Kazikiem Na Żywo, czy zagrać inaczej, ale wtedy nie oddalilibyśmy się od naszej dotychczasowej estetyki, co w opracowaniu Weilla jest w miarę nowatorskie. W praniu wybraliśmy tą drugą wersję. Wiem, że ten produkt może się niektórym objawić jako kolejna płyta Kultu kontynuująca drogę, którą rozpoczęliśmy nagrywając piosenki mojego ojca" - powiedział Kazik w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".

Jeden z najbardziej pracowitych artystów w naszym kraju wyznał także, iż nie ma już zamiaru angażować się w przyszłości w tyle projektów naraz.

"Kurt Weill będzie raczej takim projektem sporadycznym. Poza najbliższym koncertem mamy w planach jeszcze jeden większy występ w Warszawie i potem w Jarocinie. Faktycznie zaczynam odczuwać przesyt tego wszystkiego. Nie chcę kontynuować swego uczestnictwa w Yugotonie, bo też jest w dużej mierze kojarzony ze mną, tym bardziej, że pojawiłem się na pierwszym singlu. Robimy też nową płytę Kultu muszę więc znaleźć trochę czasu, aby to wszystko usystematyzować i uporządkować. Na pewno kompletnym idiotyzmem jest ciągnięcie pięciu projektów naraz, a teraz tak to wygląda, zwłaszcza, że odżył Kazik Na Żywo. Nie chciałbym też rozstawać się z El Dupą. Te rzeczy chcę trzymać, a resztę jakoś zaakcentować i zamknąć" - dodał.

Album "Melodie Kurta Weilla i coś ponadto" promowany jest przez singel z utworem "Żona żołnierza", tym tajemniczym 'czymś jeszcze' na płycie jest piosenka "Krzesło łaski" z repertuaru Nicka Cave'a.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas