Reklama

Akustycznie i elektrycznie

Wreszcie dobre wieści z obozu Counting Crows, grupy pamiętanej z wielkiego przeboju "Accidentally In Love" z drugiej części "Shreka".

Na listopad wyznaczono datę premiery nowego albumu, pierwszego studyjnego od "Hard Candy" (2002). Jego następca otrzymał tytuł "Saturday Nights, Sunday Mornings". Ma się on składać z dwóch części: elektrycznej "Saturday Nights" i akustycznej "Sunday Mornings". Produkcją zajmie się Gil Norton, pracujący wcześniej z zespołem przy "Recovering The Satellites" (1996).

"Będziemy wspaniałą grupą, albo wcale nie będziemy grupą" - zapowiada wokalista Adam Duritz.

"Album jest podzielony, nie tylko muzycznie, ale także tematycznie. pierwsza część jest dość mroczna. Z kolei Sunday Mornings opowiada o smutku i cierpieniu" - wyjaśnia Duritz.

Reklama

"Nie wiem, czy to się komuś spodoba, ale to nie będzie normalna płyta Counting Crows. Część ludzi może się od nas odwrócić" - dodaje lider grupy.

Na początku 2008 roku planowana jest trasa promocyjna "Saturday Nights, Sunday Mornings". Counting Crows ma poprzedzać zaprzyjaźniona formacja Live.

W połowie września ma się pojawić podwójna płyta CD z zremasterowaną wersją debiutanckiej płyty "August And Everything After" z 1993 roku (z wielkim przebojem "Mr. Jones"). Materiał będzie dodatkowo poszerzony o demówki i cały koncert z Paryża z 1994 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Counting Crows
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy