Twenty One Pilots: Wierzyliśmy w ten zespół od samego początku
Dzięki przebojowi "Stressed Out" szturmem podbili listy przebojów na całym świecie. Kolejni słuchacze zainteresowali się ich działalnością po stworzeniu przez nich numeru "Heathens", który trafił na ścieżkę dźwiękową filmu "Legion samobójców". W rozmowie z Interią Twenty One Pilots opowiedzieli o swojej popularności, pierwszym koncercie w Warszawie i zestawianiu ich z gwiazdami pokroju Adele i Coldplay.
Twenty One Pilots to amerykański zespół założony w 2009 roku w Columbus w stanie Ohio. Obecnie tworzą go Tyler Joseph (wokal, gitara, teksty) i Josh Dun (perkusja). Do tej pory grupa wydała cztery albumy studyjne, a największą popularność zdobyła dzięki ostatniemu "Blurryface", który swoją premierę miał w maju 2015 roku.
Na albumie znalazł się utwór "Stressed Out", który błyskawicznie stał się przebojem na całym świecie. Singel dotarł do drugiego miejsca na liście Hot 100 Billboardu. W samym zestawieniu utrzymywał się przez ponad 21 tygodni.
Klip do utworu, który opowiada o trudnym wchodzeniu młodzieży w dorosłe życie, od 27 kwietnia 2015 roku obejrzano ponad 700 milionów razy. Duet, gdy nagrywał numer, nie spodziewał się aż takiego odzewu.
- Kiedy nagrywaliśmy "Stressed Out" nie myśleliśmy, że wyjdzie z tego taki hit. Wierzyliśmy w ten zespół od samego początku, ale nie nagrywaliśmy tej piosenki z myślą, że musi odnieść sukces. Ta piosenka pokazuje miejsce, w którym dziś jesteśmy i dobrze podsumowuje tamten album. Kiedy okazało się, że ludzie polubili tę piosenkę, bardzo się ucieszyłem. Znam wiele zespołów, które "dorobiły" się jednej piosenki, która potem stała się ich przekleństwem - stwierdził Josh Dun.
Kolejnym przebojem grupy był utwór "Heathens" nagrany na potrzeby ścieżki dźwiękowej do filmu "Legion samobójców".
- David Ayer (reżyser filmu - przyp. red.) zapytał nas, czy bylibyśmy zainteresowani, aby nasza muzyka pojawiła się w tym filmie. Wcześniej widziałem kilka scen. "Heathens" był kolejnym krokiem w naszym rozwoju - przyznał Tyler Joseph.
3 listopada zespół po raz pierwszy wystąpił w Polsce. Muzycy cieszyli się, że mogą zagrać w Warszawie i zdawali sobie sprawę, że występ przed tutejszą publicznością może być czymś wyjątkowym.
Trzy dni po koncercie w Warszawie, w Rotterdamie, na gali MTV EMA, Twenty One Pilots, mają szansę zdobyć statuetkę w kategorii najlepszy występ na żywo. Jako nominowani znaleźli się wśród takich gwiazd jak Adele, Beyonce i Coldplay.
- Porównywanie i klasyfikowanie zespołów jest czymś normalnym. Nas zalicza się do grona artystów dających dobre koncerty, tak jak Adele i Coldplay. Przebywanie w tym gronie to zaszczyt - stwierdził Dun, po czym dodał - Są też zespoły, które wymykają się klasyfikacjom. Myślę, że jesteśmy jednym z nich.
Twenty One Pilots zdradzili również, że pracują nad nowym materiałem.
- Z każdego miejsca czerpiemy inspiracje. Być może na nowej płycie znajdą się jakieś wspomnienia lub pomysły, na które wpadliśmy w Warszawie. Być może na nowym albumie znajdzie się kolejny hit. Z piosenkami bywa tak, że dzięki nim trafiasz do nowych odbiorców i masz szansę przekazać im całą swoją twórczość. Trzeba jednak uważać, żeby nie zatracić swojego charakteru i za wszelką cenę szukać przeboju. Jeżeli więc napiszemy piosenkę, która będzie spełniała wszystkie warunki, aby stać się przebojem, to posłuchamy jej jeszcze raz i sprawdzimy, czy na pewno do nas pasuje - stwierdził Tyler Joseph.