Paloma Faith przed koncertem w Polsce: "Ten kraj ma szczególne miejsce w moim sercu" [WYWIAD]

Paloma Faith już wkrótce, bo 31 maja, odwiedzi Polskę ze swoją trasą promującą najnowszy album "The Glorification of Sadness". To dla artystki czas wielkich początków w życiu. Jest to pierwszy album Palomy od "Infinite Things" z 2020 roku, pierwszy raz w jej karierze, kiedy wyprodukowała płytę i pierwszy raz, kiedy stanęła na scenie jako samotna matka. Najnowszy krążek to celebracja odnalezienia drogi powrotnej po opuszczeniu długotrwałego związku, bycia silnym nawet w swoich porażkach i wzięcia odpowiedzialności za własne szczęście.

Paloma Faith
Paloma FaithDominic Lipinski Getty Images

Damian Westfal, Interia: Jesteś właśnie w trasie koncertowej. Jakie emocje ci towarzyszą?

Paloma Faith: - Szczerze, to czuję się wyczerpana (śmiech), ponieważ po raz pierwszy odbywam trasę koncertową jako samotna matka i muszę pogodzić się z wieloma sprawami, łącznie z poczuciem winy, dlatego że dużo pracuję z dala od moich dzieci.

Na koncertach prezentujesz utwory z najnowszego albumu "The Gloryfication of Sadness". Myślę, że ten album to coś więcej niż piosenki o miłości i związkach. Czy ma on jakąś większą misję?

- Album, którego misją było początkowo to, że próbowałam znaleźć sposób na ujście emocji po rozpadzie mojego związku, ostatecznie został sfinalizowany w ten sposób, że chodzi w nim tak naprawdę o próbę mówienia o problemach kobiet, o feminizm, o wykorzystywanie ich w społeczeństwie. Tak, myślę że to misja i to coś wyjątkowego. Bo od kobiet, szczególnie matek, oczekuje się dziś, że poświęcą wszystko i nigdy nie będą narzekać, ani że nie będą zrzędliwe. To denerwujące, ale zarazem jest to paliwo to przelania swoich trudnych emocji na papier.

Tym albumem otwierasz nową erę, nie tylko w muzyce, ale też i w życiu. Jaka jest ta nowa era?

- Naładowana energią, wzmocniona i odzyskująca kontrolę. Chodzi przede wszystkim o bycie silną kobietą, jako matka, ale także jako indywidualna osoba, która ma swoje potrzeby i pragnienia fizyczne i emocjonalne. Nie wszystko jest takie czarno-białe. Dużo osób sądzi, że jak jestem teraz mamą, to nie chcę już nigdy więcej uprawiać seksu. Panuje jakieś złudne przekonanie, że w przypadku matek musimy już być z powrotem dziewicami.

Zostawiłaś na tym krążku kawał serca i... charakterystycznej dla ciebie szczerości.

- Jest to mój najbardziej osobisty album do tej pory, czerpiący z moich własnych doświadczeń. Och, nie mogę się doczekać, aby podzielić się tą nową erą (śmiech).

Z kolei ja nie mogę nie zapytać o to, chociażby dla polskich fanów, ale czy cieszysz się na koncert w Polsce?

- Bardzo, bardzo, bardzo. Powrót do Polski jest dla mnie naprawdę ekscytujący, ponieważ tutaj, w Warszawie, nakręciłam nawet teledysk do mojej piosenki "How You Leave A Man", zrobiliśmy przeróżne wizualizacje i świetne zdjęcia wykorzystywane w mojej trasie koncertowej. Wszystko to zostało zrobione w Polsce i przez polskiego fotografa. Więc chociażby z tej przyczyny ten kraj ma szczególne miejsce w moim sercu.

Właśnie wiem, że to nie jest twoja pierwsza wizyta w Polsce. Masz jakieś skojarzenia albo wspomnienia związane z Polską?

- Kojarzy mi się z moim najlepszym show w Polsce, co ja mówię - z najlepszym show w Europie, ponieważ przy moich poprzednich występach tutaj publiczność była niesamowita. To była naprawdę dobra energia, która dobrze zapamiętałam.

Masz swoją ulubioną część na koncertach?

- Podoba mi się całość, ale podczas trasy po Wielkiej Brytanii nagrywałam ten nowy album i doszłam do wniosku, że pod względem twórczym naprawdę kocham śpiewać moje nowe piosenki.

W czerwcu planujesz wydać swoją książkę "MILF: Motherhood, Identity, Love and F*ckery". W opisie książki sporo wątków może pasować do twojej historii. Czy będzie to zatem książka autobiograficzna?

- Po części tak, ale będzie też trochę opinii na temat świata i tego, jak on wygląda z mojej perspektywy. W tej książce zapraszam między innymi do swojego dojrzewania, relacji z mamą, walką z oczekiwaniami, byciem mamą. To słodko-gorzka opowieść o tym, jak to jest być kobietą.

Golec uOrkiestra wystąpili z hucznym jubileuszem w SopocieINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas